sobota, 4 października 2014

Ulubieńcy września

Wracamy z naszym cyklem ulubieńców miesiąca!
Trzeba przyznać, że we wrześniu dużo się działo, baardzo dużo. Śluby i załatwianie spraw z nimi związanych, zajmowało praktycznie całą naszą uwagę, a przynajmniej na bank moją (jak mówiłam Marta jest milion razy bardziej zorganizowana niż ja). Wrzesień był miesiącem wielkich emocji, ważnych życiowych decyzji, zabawy i przede wszystkim wielkich zmian :) Poradziłyśmy sobie ze wszystkim doskonale (mam taką nadzieje) i jesteśmy gotowe wrócić do rzeczywistości. 

Ewelina:
Podkład Clinique anty blemisch solutions - podkład kupiony specjalnie na ślub. Rewelacja, lepszego podkładu w życiu nie miałam. Świetnie kryje, nie wysusza skóry, matuje, nie zatyka, wydajny, a do tego długo się utrzymuje. Nie mogę się go nachwalić. Powiedziałabym, że nie ma wad ale niestety ma - cena ok 140 zł Trochę drogo jak na podkład do codziennego użytku. 
Na początku przestraszyłam się jego kolorem, Pani w Sephorze uparła się że ten będzie dla mnie odpowiedni (nr 5). Podczas próbnego makijażu, Marta powiedziała, że nawet nie będzie próbowała mi go nałożyć bo jest za ciemny :) Faktycznie, wydaje się bardzo ciemny ale świetnie  dopasowuje się do koloru cery, nie widać go po nałożeniu :)

Kolejnym moim ulubieńcem jest DYNIA :) 
Kupiłam jedną wielką, z pomysłem na zupę, o której pisałam już TU. Oczywiście okazało się że więcej niż połowa jeszcze z niej została. Zrobiłam więc z niej ciasto dyniowo-czekoladowo-pomarańczowe według przepisu Bei:)


Szczerze powiem, że z dynią jeszcze nie skończyłam. Jako, że bardzo lubię Halloween, to oczywiście jak co roku będę robiła małe dyniowe lampiony.  Efektami oczywiście się pochwalę na blogu :)
I w małym skrócie pozostali moi ulubieńcy września: sokowirówka od lasek z biblioteki :D Pierwsze soki za płoty: jabłka, marchewka, banany, pomidory i oczywiście dynia ;)
Album Smash Book w wersji ślubnej. Ma pobudzić moją kreatywność i zatrzymać chwilę :) Jak widać Marta powoli go już zapełniam ;) No i moja sukienka ślubna, nie mogło jej tu zabraknąć :D 

Marta 
Woda różana z firmy KTC
Skończył się mój zapas hydrolatów, więc zakupiłam to cudo. Przelałam ją do butelki z atomizerem i używam dwa razy dziennie. Buzia jest po niej miękka i nawilżona, ślady po wypryskach szybciej znikają. Świetnie odświeża a zapach jest po prostu cudowny! Można też nasączyć nią płatki kosmetyczne i położyć na powiekach, ulga natychmiastowa, szczególnie jak się dużo pracuje przy komputerze.


Spray fixujący Kryolan
Byłam "główną makijażystką" zarówno na swoim ślubie, jak i na ślubie Eweliny. Dzięki temu fixerowi nasze make-upy wytrzymały całą noc (a malowałam nas ok. 11-12). Cienie się pod koniec troszkę zrolowały, ale podkłady, róże i inne bronzery nie ruszyły się z naszych buziek. Po spryskaniu twarzy mamy wrażenie, że to lakier do włosów wylądował nam na buzi, ale to uczucie szybko znika. Spray nie przesuszył nam cety, ale na codzień nie odważyłabym się go używać. Ale na imprezy jest super.

Mój asystent znowu wlazł mi w kadr



Parowar

Jeden z moich prezentów ślubnych. Rozpakowałam go dopiero niedawno, ale już lubię. Kurczak z parowaru wychodzi ekstra, trzeba będzie spróbować jeszcze z rybą. Wieeeelki plusem jest to, że przyrządzanego jedzonka nie trzeba pilnować, odpada całe to mieszanie i przekładanie na drugą stronę. Wrzucasz wszystko do pojemników, nastawiasz czas i robi się samo. A do tego pysznie i zdrowo.


Śluby!
Wrzesień był miesiącem ślubów. Najpierw mój (Ewelina moją starszą), potem Eweliny (ja jej starszą) i tydzień później naszej koleżanki (była starszą męża Eweliny, a Ewelina była jej świadkiem). Na pewno nie zapomnimy o swoich rocznicach ;) I skoro Ewelina pokazała swoją kieckę, to ja też.

Źródło
 E. i M.

3 komentarze:

  1. sukienka śliczna <3 :) Wody różanej jestem mega ciekawa , a zdjęcia z ciasta z orzechami poezja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam, że niektóre dziewczyny spryskują buzie lakierem do włosów, żeby utrwalić makijaż..ale jakoś ten sposób mnie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wpadłabym na to. Ale fixer z Kryolanu działa, wypróbowałam go nie tylko na sobie.

      Usuń