wtorek, 13 grudnia 2016

Haul kosmetyczny

Z okazji 30 urodzin sprawiłam sobie prezent w sklepie Mintishop. Kupiłam zarówno produkty do makijażu i do pielęgnacji. Jeśli chcielibyście przeczytać recenzję któregoś z nich, dajcie znać w komentarzu.


Bardzo lubię koreańskie maseczki w płachcie, jeśli nie próbowałyście, to gorąco polecam. Polowałam na jakąś ze śluzem ślimaka (uwielbiam!), ale były niedostępne. Więc zdecydowałam się na dwie rozjaśniające. Mam na nosie przebarwienie po ciąży, trochę już zbladło, ale muszę mu pomóc zniknąć. I jeszcze raz zmówiłam maskę do włosów z firmy Le Cafe de Beaute. Na blogu była jej recenzja KLIK.


Wszystkie  moje gumki się rozciągnęły, lub zostały zamordowane przez kota, więc przyszedł czas na moją ulubioną Invisibobble. Kupiłam też dwie gąbeczki Blend it! na spróbowanie. Powiem Wam, że już używałam obu i tym maleństwem uwielbiam nakładać korektor pod oczy. Równo się rozprowadza i lepiej kryje.


Do koszyka wrzuciłam dwie próbki podkładów mineralnych. Jakoś zawsze jest z nimi coś nie tak, ale ciągle szukam. Oprócz tego wrzuciłam do koszyka tusz z Catrice Glam&Doll False Lash Mascara. No i dwa nowe cienie z Nabla Cosmetics.


Kosmetyki Nabla już pojawiły się kiedyś na blogu KLIK. Cień w kremie to kolor Underpainting. Chciałam coś naturalnego na całą powiekę. Ten jest jednak dla mnie za żółty, ale nieźle sprawdza się jako baza pod cienie. Drugi cień to kolor Atom.