wtorek, 26 kwietnia 2016

Paznokcie tygodnia - pastelowe wariacje

Oto owoc niedzielnego wieczoru: błękitno-różowe paznokcie. Nie mogłam się zdecydować, więc mamy tu zarówno kropki, kreski, kwiatki oraz coś, co w założeniu miało być wzorem przypominającym koronkę, ale to akurat kiepsko wyszło.






Chyba nieco przedobrzyłam, ale wieczór był długi a odcinków serialu dużo. A co Wy o nich myślicie?

sobota, 23 kwietnia 2016

Jak bibliotekarka świętuje Światowy Dzień Książki? Na Targach Książki oczywiście!

Od wczoraj do jutra trwają 5 Międzynarodowe Targi Książki w Białymstoku. Tak więc w sobotnie popołudnie powędrowałam do budynku Opery i Filharmonii Podlaskiej. I wiecie co? Podobno Polacy nie czytają, ale tłum na targach zdecydowanie temu zaprzecza. Do niektórych stoisk nie sposób było się dopchać. Wszędzie pełno ludzi w każdym wieku, oglądających i kupujących książki. Me bibliotekarskie serce się raduje na ten widok. 





Sama rzadko kupuję coś na targach, idę raczej pooglądać nowości wydawnicze. Ceny na takich imprezach są zazwyczaj mało konkurencyjne. Jak mi coś wpadnie w oko, zamawiam to w mojej ulubionej księgarni Fantastyczne Światy. Księgarnia również ma swoje stoisko na targach, razem z wydawnictwem Media Rodzina. 



Jako, że na tym stoisku pracują moi znajomi, mogłam swobodnie pogrzebać w książkach i zrobić zdjęcia kilku wydaniom, które szczególnie mnie zachwyciły. Pierwszy będzie Pinokio.





Twarda oprawa, świetny papier, czytelny druk i przepiękne ilustracje! Podobnie sprawa wygląda w przypadku Piotrusia Pana.





Na stoisku był też naprawdę duży wybór baśni. Najbardziej zachwyciły mnie baśnie Andersena i baśnie rosyjskie. W dzieciństwie moimi ulubionymi baśniami był zbiór właśnie rosyjskich baśni Alonuszka










Byliście kiedyś na takiej imprezie? Oprócz targów książki marzy mi się jeszcze wyjazd na Pyrkon lub Copernicon :)


 

czwartek, 21 kwietnia 2016

Zamówienie na Zrób Sobie Krem

Dwa dni temu zawitał do mnie listonosz z paczką ze sklepu Zrób Sobie Krem. Zawsze robimy z koleżankami zamówienie grupowe, dzięki temu przesyłka jest za darmo. Zamówiłam głównie oleje do mojej mikstury włosowej.


Moja poprzednia mikstura włosowa opierała się głównie na oleju rycynowym. Jednak jest to olej bardzo gęsty, ciężko się aplikuje i zmywa. Na poroście włosów mi nie zależy, radzą sobie same. Dlatego tym razem zmodyfikowałam listę olejków:
  • frakcjonowany olej kokosowy,
  • olej moringa,
  • olej z nasion bawełny,
  • olej lniany,
  • olej z pachnotki,
  • macerat z amli.
Poza tym kupiłam butlę ulubionego hydrolatu geraniowego. Obok truskawkowego to mój hydrolatowy ulubieniec.  Olej z pachnotki nie powędrował w całości do butelki z miksturą, mam zamiar sprawdzić czy rzeczywiście pomaga w gojeniu wyprysków. Masło babassu stosuję na końcówki, jeśli następnego dnia rano myję włosy, wieczorem przed pójściem spać wcieram odrobinę masła w końcówki. Dzięki temu są gładkie, nie rozdwajają się i nie łamią. Olejek nagietkowy był zaskoczeniem w pudełku, musiałam zamówić go przez pomyłkę. Ale w sumie lubiłam się z olejkami myjącymi, zobaczymy. Nie wiem jakim cudem na zdjęciach zabrakło olejku z nasion truskawki, gapa ze mnie. Po obejrzeniu filmiku Nissiax83 o olejkach do twarzy postanowiłam zrobić ostatnie podejście do tego tematu. Olej arganowy jest dla mojej cery straszny, marula też, a o kokosie nie wspomnę. Tego z truskawki też kiedyś próbowałam, ale może sposób aplikacji Agnieszki okaże się lepszy. Stąd też potrójny kwas hialuronowy w zamówieniu. Macerat z zielonej herbaty, ekstrakt na rozstępy i hydrolat z melisy bułgarskiej były gratisami do zamówienia. 
 

 
Jesteście ciekawi któregoś specyfiku?

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Zapomniałam o urodzinach!

Właśnie sobie uświadomiłam, że wczoraj były trzecie urodziny bloga! Jestem gapa i zupełnie o nich zapomniałam. Zaczynałyśmy we cztery: ja, Ewelina, Gosia i Wiola. Cztery bibliotekarki, które postanowiły założyć bloga :) Po jakimś czasie na placu boju zostałam ja i Ewelina, a teraz zostałam sama: ostatnia Pretty Little Librarian. Muszę sporo rzeczy ogarnąć, np. Instagrama, którego do tej pory prowadziła Ewelina. Mam nadzieję, że posty będą ukazywać się regularnie, a liczba obserwatorów będzie stale wzrastać :) I, że blogowanie będzie mi sprawiać tyle samo przyjemności, co do tej pory.

 

środa, 13 kwietnia 2016

Nawilżająca emulsja myjąca do twarzy firmy Vianek - recenzja

Od około 6 tygodni używam emulsji myjącej do twarzy z firmy Vianek. Kupiłam ją w Minti shop za 17,90 zł. Potrzebowałam czegoś do oczyszczania twarzy rano i wieczorem w dni, kiedy nie nakładam makijażu. 


Opis producenta:
Kremowa emulsja do mycia twarzy, przeznaczona do cery suchej i wrażliwej.
Delikatnie, ale skutecznie usuwa wszelkie zanieczyszczenia, pozostawiając uczucie nawilżenia skóry.
Zawiera kompleks humektantów, cenny olej z kiełków pszenicy oraz ekstrakt z kwiatów lipy szerokolistnej, które działają zmiękczająco, zapewniając komfortową czystość i świeżość, bez uczucia ściągnięcia.


Emulsja świetnie spisuje się do porannego oczyszczania. Jest delikatna, pozostawia skórę mięciutką i gładką. Nie ma mowy o ściągnięciu twarzy. Używam jej też wieczorem, jeśli w ciągu dnia nie nosiłam makijażu. Przy myciu buzi po make-upie bardziej ufam żelowi z Clinique i szczoteczce. 

Skład
Skład jest całkiem przyjemny, bogaty w naturalne składniki. Nic mnie nie podrażniło, nie uczuliło ani nie zapchało. Substancje myjące są z gatunku tych delikatnych dla skóry. Jednak za tym naturalnym składem idzie też krótki termin ważności: 3 miesiące. 

Jestem zadowolona z tego kosmetyku, emulsja robi to co chciałam. Mam ochotę wypróbować jeszcze jakiś kosmetyk z tej firmy, polecicie coś? Oprócz masła do ciała, te jest w fazie testów.

sobota, 9 kwietnia 2016

Pachnąca sobota - Honey Blossom od Yankee Candle

Aura zmienia się na wiosenną, więc i do kominka wędrują woski bardziej "w klimacie". Dziś w moim kominku gości kwiatowy zapach Honey Blossom z firmy Yankee Candle.


Czym pachnie według producenta?
Wosk z kwiatowej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: słodki miód, żywiczne drewno, piżmo oraz frezja.

Co ja wyczuwam?
Pierwszą wyczuwalną nutą jest miód. Na drugim miejscu są świeże kwiaty. Niestety, nie da się stwierdzić, czy to frezja, a szkoda, bo uwielbiam frezje. Nut drzewnych czy piżmowych nie czuję wcale. Taki słodziak, chyba pójdzie w ludzi. Może komuś innemu przypadnie do gustu. Dla mnie zdecydowanie za słodki.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Paznokcie tygodnia

Wczorajszy wieczór spędziłam oglądając piąty sezon Masterchef'a i ciapając te wzorki na paznokciach. Test nowych pędzelków wypadł tak sobie, potrzebuję jeszcze czegoś bardziej cienkiego. Wzorek znaleziony na Pinterest, jak Wam się podoba?



 

sobota, 2 kwietnia 2016

Poszłam na godzinkę do galerii...czyli haul

Wybrałam się dziś do galerii, a właściwie do Sephory. Chciałam skorzystać z promocji -20% na wszystko i kupić kilka rzeczy. Wydałam kupę kasy, ale radochy miałam co niemiara (dzięki Ci za trzynastkę). 


Oprócz Sephory odwiedziłam stoisko Yankee Candle. Tak, jestem uzależniona. Tak, sprzedawczyni poznaje mnie już z daleka. Kupiłam dwa woski: Lemongrass&Ginger i Rivera Escape. Na stoisku z kosmetykami naturalnymi kupiłam hydrolat oczarowy. Chciałam moją ukochaną wodę różaną, ale nie było, chlip.


Do Sephory wybrałam się przede wszystkim po podkład. Skończył się mój ulubieniec z Estee Lauder i choć jestem z niego bardzo zadowolona, to postanowiłam spróbować czegoś nowego. Po próbach na twarzy zdecydowałam się na Chanel Les Beiges Healthy Glow Foundation (walczył z podkładem z Lancome). Jeśli jesteście go ciekawi to dajcie znać w komentarzach, zrobię o nim oddzielny wpis. Drugim celem zakupowym był krem intensywnie nawilżający Moisture Surge Intense marki Clinique. Miałam jego miniaturkę i naprawdę przypadł mi do gustu. Koleżanka z pracy zachwycała się cieniami z Sephory, postanowiłam więc je przetestować. Kupiłam trzy neutralne, chłodne kolory w sam raz do dziennych makijaży do pracy. Przy zakupie dwóch cieni ta paletka magnetyczna jest gratis. Promocja -20% będzie trwała do 10.04, żeby z niej skorzystać trzeba posiadać czarną kartę Sephory. A może skorzystałyście już z promocji?