środa, 7 sierpnia 2013

EUFORIA BIEGACZY - Fenomen runner’s high

Moje koleżanki wręcz oszalały na punkcie biegania, ja swojego czasu też (co zresztą widać na naszym blogu). Marta i Ewelina tryskają energią i optymizmem, jak zresztą większość ludzi uprawiających sport. Zastanawialiście się czasem co się za tym kryje? Hormony, poczucie dobrze spełnionego obowiązku, a może … uzależnienie?
Niemal każdy sport, gwarantuje poprawę samopoczucia – potwierdzą to nie tylko ci, którzy regularnie uprawiają sport ale i początkujący. Zjawisko to zwane jest runner’s high czyli euforią biegaczy, zainteresowało naukowców już w latach 70 w USA na fali rosnącej mody na bieganie. Doszli oni do wniosku, że powodowany przez ćwiczenia przypływ radości, siły i witalności to reakcja organizmu na zwiększoną ilość endorfin: naturalnych substancji chemicznych pokrewnych morfinie, nazywanych też „hormonami szczęścia”.

Źródło
 
Chemia runner’s high

Badanie zjawiska określanego jako runner’s high utrudnia fakt, że każda z osób uprawiających sport i mówiących o swoim dobrym samopoczuciu może mieć na myśli inne odczucia. Pojęcie „dobrego samopoczucia” oznaczać może w tym wypadku odprężenie i zrelaksowanie, zadowolenie z dobrze spełnionego obowiązku, radość z poprawy własnego wyglądu, ożywienie lub wręcz euforię. W każdym z tych przypadków odpowiada inny związek chemiczny:
Endorfiny Odkryto je, badając, dlaczego tak łatwo uzależniają się od morfiny i heroiny. Okazało się, że te narkotyki budową bardzo przypominają hormony wytwarzane przez komórki nerwowe mózgu. Endorfiny łagodzą ból i uczucie zmęczenia, wzmacniają odporność organizmu i powodują błogi stan.
Dopamina –  ten hormon produkują komórki nerwowe mózgu i przypuszcza się, że odgrywa on jedną z ważniejszych ról w odczuwaniu dobrego samopoczucia przez osoby aktywne. Dopamina odpowiada m.in. za koordynację i napięcie mięśni, podwyższa ciśnienie tętnicze i zwiększa siłę skurczu mięśnia sercowego. To jej kokaina zawdzięcza swą siłę, bo głównym zadaniem ego narkotyku jest stymulowanie wydzielania dopaminy w mózgu.
Adrenalina – Hormon wydzielany przez nadnercza. Zwiększa tempo pracy serca, podnosi ciśnienie krwi i rozszerza oskrzela, zwiększa ilość docierającego do płuc tlenu, dzięki czemu nasz organizm może podołać większym wysiłkom. To dzięki adrenalinie zwiększa się wydolność organizmu oraz siła mięśni, u sportowców powoduje uczucie pobudzenia, określane jako „power”, zmuszające do większego wysiłku podczas rywalizacji.


Endorfiny:

Źródło

Bieganie– frajda czy nałóg?

Niezależnie od tego, który z opisanych wyżej hormonów odgrywa dominującą rolę w wywołaniu runner’s high nasuwa się pytanie: czy uczucie to może uzależniać?
Naukowcy uspokajają: rozpoczynając trening, nie powinniśmy obawiać się, że staniemy się nałogowcami. Organizm ludzi nie jest bowiem w stanie wyprodukować takiej ilości szczęściodajnych hormonów, by wysiłek fizyczny mógł przekształcić się w nałóg. Szkoda , moim zdaniem, byłby to najlepszy nałóg świata. Swoją drogą gdyby ćwiczenia uzależniały, to ci co raz ich spróbowali, już nigdy by z nich nie zrezygnowali. Kluby fitness, boiska, siłownie pękały by w szwach, wszyscy byli by wysportowani, smukli i zwinni.
Za poprawę samopoczucia odpowiada w dużej mierze uświadomienie sobie korzyści, jakie niesie ze sobą regularne uprawianie sporu: lepszy wygląd, kondycja, odporność, większa wydolność organizmu. To nie tylko sprawia przyjemność ale i motywuje do dalszych treningów. Niektóre osoby mogą się jedna uzależnić. Dzieje się tak , gdy każdy dzień podporządkowany jest ćwiczeniom i nie ma się czasu na przyjemności, rodzinę, przyjaciół, a rezygnacja z treningów wywołuje poczucie winy. Sport powinien być jednym z elementów zdrowego stylu życia, a nie jego wyłącznym celem.


Źródło
Biegać warto, ponieważ:
  1. W godzinę, w zależności od tempa i ukształtowania terenu, spala się od 200 do 500 kcl
  2. Wzmacnia się mięśnie całego ciała, w szczególności nóg i pośladków
  3. Zapobiega obrzękom i żylakom, poprawiając krążenie krwi i limfy
  4. Pobudza funkcjonowanie układu trawiennego, zapobiega zaparciom i wzdęciom
  5. Poprawia wydolność organizmu, głównie pracę serca i płuc
  6. Obniża poziom cholesterolu we krwi, zapobiega tym samym najgroźniejszym chorobom cywilizacyjnym: otyłości, cukrzycy, miażdżycy

    Są też inne sposoby zwiększające produkcje „hormonów szczęścia”. W większej ilość organizm produkuje te substancje pod wpływem dotyku, medytacji, opalania się, uprawiania seksu oraz … jedzenia czekolady ! 
    Życzę wszystkim owocnego produkowania! :) 
    G.

P.S. Endorfinki po bieganiu są dużo lepsze od tych Chodakowskiej ;) 
M i E

7 komentarzy:

  1. dzięki za ten wpis, wiele ciekawostek się dowiedziałam :) mnie endorfiny uzależniły i oto chodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam mały ale istotny (przynajmniej z mojego biologicznego punktu widzenia) błąd "Dopamina – Ten hormon również produkuje komórki nerwowe mózgu" - niestety nie ma tak dobrze, żeby hormony produkowały jakieś komórki :)

    Ja powoli wchodzę już w fazę uzależnienia - często moi znajomi słyszą "nie, w czwartek wieczorem nie mogę bo biegam". Mimo wszystko staram się zachować jakiś zdrowy rozsądek. A biegowy haj zawsze towarzyszy mi podczas zawodów - piękne uczucie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z dopaminą przepraszamy - Gosi się "przejęzyczyło" :) Miło być "ten hormon produkują komórki nerwowe" :) Już poprawione :)

      Usuń
  3. po Chodakowskiej nie ma żadnych endorfinek (przynajmniej w moim wypadku). ale nie wiem kiedy w koncu zacznę biegać. zawsze cos wypada - a to gorąco, a to dzien spedzony na dworze i nogi bolą etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym wypadku również brak endorfin :) A nawet pojawia się mały stresik, gdy słyszymy jak Ewa o nim wspomina - bleee :)

      Usuń
  4. oo tak ;-) i starzejemy się wolniej od "niebiegających" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli jednak czekolada :)

    OdpowiedzUsuń