wtorek, 23 lipca 2013

We've got the beat! cz. 2

Dziś dzień, w którym ja - Ewelina wprowadzę Was w świat mojej playlisty, która towarzyszy mi podczas ćwiczeń. W sumie napisałam trochę na wyrost, ponieważ muzyki słucham tylko i wyłącznie podczas biegu i marszu do pracy. Gdy ćwiczę słucham Jillian, a gdy jeżdżę na rowerze słucham otoczenia, czy przypadkiem ktoś nie chce mnie trącić lusterkiem samochodu w tyłek albo po prostu przejechać :) Pamiętajcie rowerzyści, bezpieczeństwo zawsze na pierwszym miejscu! :)
Do biegania potrzebuję muzyki, która odpowiada kilku parametrom: jest głośna, bardzo dynamiczna i ma fajny rytm. Zwykle muzyka rockowa odpowiada temu opisowi ale nie tylko. Podobnie jak Marta uwielbiam bollywood, który pomaga mi napędzać każdy kilometr. Gdy słucham muzyki podczas biegu (czasami sobie podśpiewując, gdy nikt nie widzi – chyba!), nie skupiam się na swoim zmęczeniu i na tym ile to jeszcze kilometrów przede mną. Szybka muzyka sprawia również, że tempo mojego biegu jest w miarę szybkie i niezmienne. Poza tym jest jeszcze jeden plus, duże słuchawki sprawiają, że nie przewieje sobie uszu :D

Na moim iPodzie znajdziecie np.



Może macie jakieś propozycje muzyczne, które "ułatwią" bieganie. Przyjmę wszystko oprócz techno, disco polo i hip hopu :)

E.

4 komentarze:

  1. Twoja lista jest nieco rockowa ;). Fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A no jest :) Jakoś ta muzyka do mnie przemawia głośno i wyraźnie. I co najważniejsze daje mi kopa do dalszego biegu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja - również Ewelina cieszę się bardzo, ponieważ energetycznej muzyki nigdy nie mam pod dostatkiem, nowości przy treningu zawsze mile widziane :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    http://siostraelwa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje gustu! ;) Uwielbiam Breaking Benjamin, skoro ich lubisz, polecam przesłuchać Three Days Grace.

    OdpowiedzUsuń