Kataloguję ostatnio zagrzybiałe XIX-wieczne książki i to
natchnęło mnie do tego wpisu. Jakiś czas temu na blogu Aliny przeczytałam wpis
o pomadce ochronnej z Alterry stosowanej na rzęsy KLIK
Więc przy następnej wizycie w Rossmannie
wrzuciłam ją do koszyka, żeby ten sposób przetestować. Niestety, z moją
wytrwałością było kiepsko, konieczność codziennego pamiętania o odżywce i mycia
szczoteczki do rzęs szybko mnie zniechęciły.
Pomadka została wrzucona w czeluści mojej komódki z kosmetykami. Ale dość
szybko przypomniałam sobie o wpisie na blogu Idalii o olejowaniu paznokci KLIK
W składzie pomadki jest sporo olejków: olej rycynowy, kokosowy, jojoba,
słonecznikowy, wosk pszczeli, wosk candelilla, oliwa z oliwek, olejek z marchwi
oraz wit. A i E. Zaczęłam pomadką smarować paznokcie i skórki. I efekty były
naprawdę super! Tylko niestety jestem genialna i nie wpadłam na to żeby cyknąć
fotki. Teraz przez stare książki pazurki znowu mi się sypią a skórki pękają,
więc na pewno Alterra znowu mnie uratuje. A Wy próbowałyście jej na rzęsy lub
paznokcie?
M.
Spotykałam się z nią często w drogerii, ale nigdy nie kupiłam ;D teraz przy najbliższej okazji kupię ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie pożałujesz :)
UsuńU mnie w limbo kosmetycznym zalega (świetny skąd inąd) olejek z Oriflame'u. Moja systematyczność ograniczyła się do dwóch tygodni stosowania, podejrzewam, że z pomadką mogłoby być podobnie, chociaż z drugiej strony aplikacja bez porównania lepsza...
OdpowiedzUsuńTeż miałam taki olejek w buteleczce, ale za dużo było z nim zachodu. Pomadkę wcieram w paznokcie i skórki i nie muszę czekać aż się wchłonie, od razu mogę np. wziąć książkę do ręki, nie zastawię na niej plam. No i zawsze można zużyć ją w tradycyjny sposób, jako pomadka ochronna też się sprawdza :)
Usuńpróbowałam na rzęsy, byłam systematyczna, jednak efektów nie zauważyłam. czasami na skórki nakladam olej, ale pomadka będzie chyba wygodniejsza -musze sprobować :)
OdpowiedzUsuńno lubie pomadki
OdpowiedzUsuń