W kwietniu z czytaniem było marnie, "stosik" to tylko dwie książki. Maj będzie lepszy, obiecuję :)
Traf chciał, że w zeszłym miesiącu czytałam poradniki. Lubicie taki rodzaj literatury?
Najpierw przeczytałam 30 dni do zmian Edyty Zając. Edyta jest psychologiem, od lat prowadzi też bloga KLIK. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Pełna jest naprawdę dobrych porad bez całego tego pseudopsychologicznego bełkotu, który często spotykam w poradnikach. Miałam tylko jeden tyci problem z tą książką: ciągle miałam wrażenie, że już to gdzieś czytałam. Mam za sobą lekturę kilku poradników, regularnie czytuję też blogi lifestyle'owe (w tym Edyty) i chyba stąd to wrażenie. Bo ta książka to takie "vademecum", zbiór najlepszych, sprawdzonych rad.
Drugi poradnik jest z gatunku urodowych: Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji Charlotte Cho. Charlotte to Koreanka urodzona w USA, która dopiero w czasie pobytu w rodzinnej Korei zaczęła interesować się tamtejszym rytuałem pielęgnacyjnym. Nie będę się o nim rozpisywać, bo jestem w trakcie testowania wskazówek zawartych w książce i planuję o tym cały post. Jesteście zainteresowane?
A co Wy ostatnio czytaliście ciekawego?
Jestem zainteresowana takim postem, jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńMi w ręce trafił ostatnio kryminał 'Jedwabnik' (Robert Galbraith).
Wpis na pewno się pojawi :)
Usuńja bardzo lubię książki motywacyjne :) dają mi kopa
OdpowiedzUsuńNiewiele poradników dało mi prawdziwego kopa do działania. Naprawdę zaczęłam coś zmieniać po "Minimalizmie po polsku" i "Slow fashion". Pamiętam, że po lekturze "Bez ograniczeń" Jillian Micheals czułam niezłego kopa, czytałaś?
UsuńJa uwielbiam czytać poradniki :). Ten drugi widziałam już na półkach - od razu przykuł moją uwagę. Jednak poprzeglądałam trochę w środku i wydał mi się podobny do takich innych, co już czytałam i troszkę straciłam zainteresowanie kupnem. Kupiłam sobie za to książkę autorki, która w internecie miała świetny program, co radził, jak osiągnąć szczęście - może w wersji książkowej też ją polubię :)
OdpowiedzUsuńPamiętasz nazwisko autorki?
UsuńŚrednio przepadam za poradnikami, połowa powinna trafić do kosza. Zazwyczaj właśnie trafiam na takie buble i żałuję, że wydałam na to pieniądze.
OdpowiedzUsuńRzadko czytam poradniki, ten wypożyczyłam w swojej bibliotece. Za to ten urodowy kupiłam, nie żałuję :)
Usuńhttp://behealthy-fitness.blogspot.com/ Zapraszam do Siebie :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa. Jeśli chodzi o poradniki, to ja lubię czasem dowiedzieć się czegoś nowego, więc jak najbardziej z nich korzystam. Chociażby jeśli chodzi o transport maszyn kraków, to wolę najpierw dowiedzieć się, co będzie najbardziej optymalnym rozwiązaniem, a dopiero później podejmować decyzję. Polecam Wam takie podejście :)
OdpowiedzUsuńciekawe pomysły i fajnie napisany blog :)
OdpowiedzUsuńciekawe pomysły i fajnie napisany blog :)
OdpowiedzUsuń