środa, 10 czerwca 2015

Woskowy zawrót głowy

W moim mieście otworzono firmowe stoisko z produktami Yankee Candle. Oczywiście, musiałam je odwiedzić. Mam teraz zapasy na całkiem długi czas :) Na zakupy wybrałam się głównie z myślą o nowym kominku. Kominek z Rossmanna okazał się do bani, był za niski przez co wosk szybko zaczynał śmierdzieć spalenizną, zamiast uwalniać olejki eteryczne. Nowym kominkiem jestem zachwycona, ta sama ilość wosku starcza na o wiele dłużej. No i jest ładniejszy :) Kilka wosków też kupiłam.





Kominek kosztował 46 zł. W porównaniu z tym z Rossmanna chyba 8 zł w promocji) to całkiem sporo, ale biorąc pod uwagę fakt, że woski stały się o wiele wydajniejsze, była to dobra inwestycja. Oczywiście do nowego kominka potrzebne były woski ;)


Te powędrowały do teściowej
Obok było stoisko z woskami innych firm, postanowiłam spróbować. Miałyście coś z Kringle Candle?


Mieliście któryś z tych wosków? A może chciałybyście przeczytać recenzję któregoś z nich?
M.


11 komentarzy:

  1. Przepiękny kominek, chociaż ja wolę zdecydowanie małe bo przynajmniej zapach wosku po rozgrzaniu jest intensywniejszy, duże u mnie kompletnie nie sprawdzają się. Lubię YC i KC, jestem ciekawa zapachu lighthouse point. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim małym kominku bardzo szybko wosk zaczynał śmierdzieć spalonym woskiem. Z tego nowego jestem bardzo zadowolona. A Lighthouse Point sprezentowałam teściowej.

      Usuń
  2. Nieźle, będziesz miała w co się wwąchiwać :-p.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię woski KC. Mają bardzo ciekawe, oryginalne zapachy.Wydaje mi się, że ich zapach utrzymuje się dłużej niż Yankee Candle. Miałam kiedyś Anise był świetny. Mój ulubiony zapach to Watercolors. Peony i Hibiscus też są ciekawe. :)

    OdpowiedzUsuń