niedziela, 1 lutego 2015

Ulubieńcy stycznia 2015

Miesiąc dobiegł końca, co oznacza, że przyszedł czas na post z ulubieńcami. Postanowiłyśmy zmodyfikować nieco wygląd wpisu. Zamiast dzielić go na ulubieńców Marty i Eweliny wprowadziłyśmy kategorie. Dajcie znać, który układ wolicie. A więc zaczynamy!

1. Kosmetyki
Róż do policzków Dandelion z firmy Benefit (110 zł)
Znalazłam mój róż idealny! Na mojej jasnej, chłodnej karnacji wygląda cudownie i nie żałuję ani złotówki wydanej na ten produkt. Pasuje praktycznie do każdego makijażu, można łatwo stopniować efekt, trzyma się cały dzień i na dodatek przepięknie pachnie. Mój absolutny ulubieniec, pobił nawet róż z Inglota, który pojawił się niedawno na blogu.





2. Sport
Sam fakt powrotu do ćwiczeń napawa mnie zadowoleniem. Od razu poprawiło się moje samopoczucie i poziom energii znacznie wzrósł. I mój kot ma radochę, w czasie robienia rozpiętek próbuje łapać hantle, a przy brzuszkach gryzie mnie w łokcie.

3. Książki
W tym roku obie przystąpiłyśmy do fejsbukowego wyzwania książkowego "52 książki w rok". Idzie nam całkiem przyzwoicie. W przeciwieństwie do Eweliny jestem fanką fantasy. Niedawno zakończyła się moja ulubiona seria (o Dorze Wilk), więc trzeba było znaleźć coś nowego. Jeszcze w zeszłym roku przeczytałam dwa tomy "Darów anioła" Cassandry Clare. Postanowiłam kontynuować czytanie serii, dziś skończyłam 4 tom. Tomy 5 i 6 już zamówione, podobnie jak dwie inne książki tej autorki :) Naprawdę udana seria, po zakończeniu jednego tomu od razu chce się sięgnąć po następny.


Ewelina: Marta napisała, że nie lubię fantastyki - w sumie prawda, moja wyobraźnia zazwyczaj nie daje sobie z nią rady :) Idealnym gatunkiem dla mnie są reportaże, kryminały, sensacja :) Ale styczeń przyniósł mi zaskoczenie w postaci książki Osobliwy dom Pani Peregrine. Miał ktoś kiedyś tak, że po zobaczeniu książki wiesz, że musisz ją przeczytać? Ja tak miałam z Osobliwym domem... po tym jak zobaczyłam znajdujące się na okładce zdjęcie już  wiedziałam. Następnie otworzyłam książkę, a w niej więcej zdjęć...

Źródło
Ciarki przechodzą po plecach. Nastoletni Jakub odkrywa przeszłość swojego dziadka, który spędził powojenne dzieciństwo w tajemniczym sierocińcu. Będące tam dzieci są niezwykłe, każdy z nich dysponuje "osobliwymi" mocami np. dużą siłą, nieważkością, mocą przemiany w inne stworzenia czy mocą panowania nad roślinami. Nie powiem nic więcej :) Wiedzcie jedynie to, że skoro nie ciągnie mnie do fantastyki, to ta książka porwała mnie na 2 dni. Odebrała mi zdolność myślenia, bo mogłam myśleć tylko o niej :) A co jest jeszcze lepsze, ostatnio wyszła druga część, a pierwsza jest ekranizowana. Podjął się tego nie kto inny, jak mój ulubiony Tim Burton!

4. Filmy i seriale
Ewelina: Już chyba cała Polska słyszała o Teodorze Szackim i Ziarnie Prawdy (Zygmunta Miłoszewskiego). Film z reżyserii Borysa Lankosza, w roli głównej jeden z moich ulubionych polskich aktorów Robert Więckiewicz. Powiem Wam, że bałam się tego filmu. Po pierwsze dlatego, że nie widziałam Więckiewicza jako wysokiego, szczupłego, dobrze ubranego i białowłosego Szackiego. Po drugie dlatego, że kiedyś została już zekranizowana pierwsza część serii Uwikłanie - tragedia, łzy się cisnęły podczas oglądania tego filmu. Tylko i aż tyle sprawiło, że bałam się iść dziś do kina :) Na szczęście Więckiewicz okazał się świetnym odtwórcą prokuratora - może niezbyt podobny z zewnątrz ale ta bijąca z niego ironia, gniew, szczerość i te specyficzne poczucie humoru. Połączenie cech - wybuchowe! Po drugie film był dość wiernym odwzorowaniem książki - wielki ukłon w stronę twórców. Niby nic ale przy Uwikłaniu było odwrotnie - oglądając czuło się jakby ktoś gwałcił tą książkę i jej fabułę. 
Film udowadnia, że polskie kino nie jest jeszcze skreślone!

5. Muzyka
W tym miesiącu katowałam na jutubie te dwie piosenki:



A jaki był Wasz styczeń? Książkowy? Filmowy? Kosmetyczny? A może sportowy? :)

M. i E.

6 komentarzy:

  1. Bardzo zaciekawił mnie ten róż, sama mam bladą skórę więc go chyba wypróbuję ;)

    http://kisadeart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zaciekawił mnie ten róż, sama mam bladą skórę więc go chyba wypróbuję ;)

    http://kisadeart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha ważne, że kot zadowolony :D ja czaję się na produkty The Balm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kot przeszczęśliwy, cieszy się na sam widok maty do ćwiczeń. Mnie kusi rozświetlacz z The Balm.

      Usuń
  4. Przeczytałam całą serię tych książek już jakiś czas temu i bardzo, bardzo je polecam :)

    OdpowiedzUsuń