Pamiętacie jak pisałam o wprowadzaniu urozmaiceń do treningów? Moja głowa pracuje na najwyższych obrotach w tworzeniu nowych wyzwań :) Najpierw zmiana trasy, a teraz przyszedł czas na nowego partnera :)
Bieganie w
towarzystwie działa przede wszystkim motywująco i dostarcza
dodatkową porcję rozrywki podczas biegu, tylko że ja za
bieganiem w grupie nie przepadam z dwóch powodów: strach przed
zostaniem w tyle i nie lubię rozmawiać podczas biegu, bo gubię
oddech. Gdyby wyeliminować te powody okaże się że idealnym
partnerem będzie dla mnie osoba małomówna i wolno biegająca :)
Albo nic bardziej oczywistszego -
mój pies :)
Psy w olbrzymiej większości
żyją w blokach, często podczas ciężkiego tygodnia pracy nie
dajemy im możliwości swobodnego ruchu, wybiegania się i poszalenia
na łączce. Niewystarczająca ilość zabaw ruchowych może
powodować różne dolegliwości, od otyłości po zaburzenia
psychiczne objawiające się np. zdemolowaniem mieszkania podczas
naszej nieobecności. Pamiętajmy, że pies jest jak człowiek, brak
ruchu jest bardzo zły ale też co za dużo to nie zdrowo.
Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym (bieg i psa) i skleciłam kilka rad dla osób, które chcą zaangażować swojego pupila w treningi:
1. Po pierwsze i najważniejsze
– idź z psem do weterynarza i dowiedz się czy Twój przyjaciel
może z Tobą biegać. Nie każdy pies jest stworzony do biegania,
poczynając od jego rasy i uwarunkowań fizycznych, przez przebyte
choroby i wiek. Weterynarz przebada Twojego pupila i powie Ci czy
możesz z nim szaleć na szlakach i jakie odległości będą dla
niego odpowiednie.
2. Określ temperament psa – jak wspomniałam
wyżej, nie każdy pies nadaje się do biegania. Musisz określić
jego temperament, czy nie jest agresywny w stosunku do biegnących
obok ludzi, psów czy przejeżdżających rowerów. Jeśli pies nie
jest w stanie przebywać w towarzystwie lub nie lubi gdy wokół
niego dużo się dzieje, to niestety musisz zostawić go w domu lub
skorzystać z pomocy "psiego psychologa", który pomoże Ci
zapanować nad pupilem.
3. Zadbaj o bezpieczeństwo
swojego psa i przechodniów
– pies musi być na
smyczy i w żadnym wypadku nie możesz go z niej spuścić (chociażby
był najspokojniejszy i najgrzeczniejszy). Jednym z najbardziej
przerażających doświadczeń biegacza jest spotkanie na swojej
drodze psa, który biegnie w Twoją stronę nie mając żadnego
ograniczenia. Ja, jako posiadaczka psa wiem, że moja sunia jest
bardzo grzeczna i reaguje na polecenia głosowe ale ktoś, kto
biegnie z naprzeciwka widząc czarnego kundelka podążającego za
nim nie ma pojęcia czy Kaja nie zrobi mu krzywdy. Zdaję sobie z
tego sprawę i trzymam psa na średniej długości smyczy :) Czemu
wspominam o długości? Kilka miesięcy temu, biegłam sobie
spokojnie po mojej trasie, a tu za zakrętem na polance wyłania się
chłopak z pit bullem na smyczy. Myślę sobie, że nic mi się
przecież nie stanie, bo kontroluje psa i szybko go ściągnie. Nic
bardziej mylnego, pies owszem miał smycz ale była ona blisko 3
metrowa!!! Skoczył na mnie, na szczęście chłopak szybko
zareagował i odciągnął zwierza! Domyślacie się że mało nie
zeszłam na zawał, a "przepraszam" chłopaka mało mnie
obeszło, bo mogłam stracić obie nogi.
P.S. O tym, że pies musi mieć
komplet szczepień nawet nie będę szerzej wspominać! :)
4. Obserwuj
– pomyśl sobie, że wkładasz buty do biegania i odpowiedni strój
i żadna pogoda nie jest Ci straszna. Twój pies nie ma wielkiego
wyboru, brak "specjalnych" butów i odpowiedniego stroju
powoduje, że nie może biegać w ekstremalnych warunkach. Więc
jeśli chcesz z nim biegać , to koniecznie zwróć uwagę na pogodę
– czy nie jest za zimno, za gorąco (bieg po rozgrzanym asfalcie
"bez butów" nie należy do przyjemnych) albo zbyt duszno.
Obserwuj zachowanie psa, to jak
szybko się męczy, czy przypadkiem nie kuleje lub nie ma innych
objawów choroby. Jeśli biegasz blisko łąk czy lasu, to po każdym
biegu koniecznie zrób przegląd psa w poszukiwaniu kleszczy!
Pamiętaj, że psy nie pocą się
jak ludzie ale rozpraszają ciepło dysząc, więc musisz mieć pod
ręką wodę lub dostęp do źródła wody z którego Twój pupil może w każdej chwili skorzystać.
5. Nie
przesadzaj – podobnie
jak człowiek, tak i pies nie przebiegnie od razu maratonu. Forma
buduje się stopniowo, dlatego treningi z pupilem rozpocznij od
łatwiejszych i krótszych tras. Pies musi przyzwyczaić się do
biegania z Tobą.
Nie przesadzaj z odległością oraz
z częstotliwością treningów. Twój przyjaciel musi odpocząć tak
samo jak Ty.
Pamiętaj, że pies przyzwyczaja się do treningów, więc jeśli będziecie biegać o określonej porze dnia musisz być przygotowany na to, że Twój pupil będzie czekał na Ciebie pod drzwiami ze smyczą w pysku. Jest to dodatkowa motywacja ;)
6. Dieta
– sam/a wiesz, że podczas treningu dieta jest bardzo ważnym
elementem. Twój pies też będzie takiej potrzebował. Najlepiej w
tym wypadku zwrócić się do weterynarza aby skomponował odpowiednią
dietę dla Twojego pupila.
Poszperałam troszkę w Internecie i powiem Wam, że w sklepach internetowych dla
zwierząt można znaleźć całą gamę akcesoriów do biegania z
naszym pupilem. Ceny nie są też specjalnie wygórowane. Oto kilka przykładów tego, co udało mi się znaleźć np. smycze i szelki do uprawiania joggingu:
Źródło: |
Źródło: |
Źródło: |
Źródło: |
Źródło: |
lub inne akcesoria, np. silikonowe miski czy psią apteczkę:
Źródło: |
Źródło: |
Jako osoba pragmatyczna, kupię te "amerykańskie akcesoria" dopiero wtedy, gdy okaże się że wspólne bieganie sprawdza się zarówno dla mnie, jak i dla psa. Na razie wystarczy nam długa smycz, worki na psie kupki i trasa koło rzeczki ;)
A teraz jak to wszystko ma się do mojego psa:
Kajusia, to 12 letni kundelek, który (odpukać), póki co jest
bardzo zdrowy i ruchliwy, nie ma też żadnej nadwagi :) Po wizycie u
weterynarza wiem, że możemy biegać max. 1-2 razy w tygodniu po
ok 3-4 km (plus oczywiście regularne spacerki). Jak już wspomniałam pies jest bardzo grzeczny i słucha moich poleceń, nie jest agresywny w stosunku do innych biegaczy, psów czy rowerzystów (w sumie to ma ich w nosie). Ma jednak mały problem z rozproszeniem uwagi :) Biegniesz sobie, a tu nagle pies odskakuje bo KONIECZNIE! musi powąchać jakiś krzaczek :) Ale to chyba mogę przypisać do uroków biegania z psem.
Myślę, że z czasem, gdy nasze wspólne biegowe doświadczenie będzie rosło dopiszemy kilka nowych zasad :) Jednak na dzień dzisiejszy tylko to udało mi się wygłówkować.
Myślę, że z czasem, gdy nasze wspólne biegowe doświadczenie będzie rosło dopiszemy kilka nowych zasad :) Jednak na dzień dzisiejszy tylko to udało mi się wygłówkować.
Przepraszam za brak zdjęcia ze wspólnego biegu ale niestety mój aparat rozmazuje ruszające się postacie i stwierdziłam, że lepiej nie silić się nad zdjęciem :)
E.
świetny post, sporo info, wyczerpujący :)
OdpowiedzUsuńmam identycznego wspolnika do biegu jak na ostatnich zdjeciach tylko dluzsza siersc <3 owczarki australijskie potrzebuja wlasnie duzo ruchu ;) pieski się pocą !! :)) jedynie poduszeczki łapeczek wydzielają pot ;) hehe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam <3
Mój zwierz jest absolutnie nie do biegania i strasznie tego żałuję. Przydałoby mu się zrzucić boczki.
OdpowiedzUsuńJeśli macie ochotę przyłączyć się do zabawy "7 faktów o mnie" to zapraszam :)
Bardzo ciekawy wpis :) u mnie bieganie z psem na razie nie wchodzi w grę, bo mój pies to jeszcze szczeniak, w dodatku prawdziwa gwiazda osiedla i na każdym spacerze spotykam co najmniej 5 osób, które MUSZĄ pogłaskać SWOJĄ UKOCHANĄ sunię ;) ona też do każdego leci się witać. Miałabym więc co najmniej kilka przymusowych postojów, a to raczej nie o to chodzi w bieganiu ;).
OdpowiedzUsuńAle to faktycznie ważne, aby coś takiego skonsultować z weterynarzem. Ja się też boję, że zamęczyłabym psa... Niby młody i ruchliwy, ale to jednak jest spory wysiłek...
Wszyscy właściciele piesków mogą skorzystać z najlepszych cen na rynku sklepów zoologicznych w Polsce. Zapraszamy do Zwierzogrodu! Zwierzogród - internetowy sklep zoologiczny
OdpowiedzUsuń