poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Jak biegać z psem, czyli bieg na cztery łapy

Pamiętacie jak pisałam o wprowadzaniu urozmaiceń do treningów? Moja głowa pracuje na najwyższych obrotach w tworzeniu nowych wyzwań :) Najpierw zmiana trasy, a teraz przyszedł czas na nowego partnera :)
Bieganie w towarzystwie działa przede wszystkim motywująco i dostarcza dodatkową porcję rozrywki podczas biegu, tylko że ja za bieganiem w grupie nie przepadam z dwóch powodów: strach przed zostaniem w tyle i nie lubię rozmawiać podczas biegu, bo gubię oddech. Gdyby wyeliminować te powody okaże się że idealnym partnerem będzie dla mnie osoba małomówna i wolno biegająca :)
Albo nic bardziej oczywistszego - mój pies :)


To jak? Biegamy?

Psy w olbrzymiej większości żyją w blokach, często podczas ciężkiego tygodnia pracy nie dajemy im możliwości swobodnego ruchu, wybiegania się i poszalenia na łączce. Niewystarczająca ilość zabaw ruchowych może powodować różne dolegliwości, od otyłości po zaburzenia psychiczne objawiające się np. zdemolowaniem mieszkania podczas naszej nieobecności. Pamiętajmy, że pies jest jak człowiek, brak ruchu jest bardzo zły ale też co za dużo to nie zdrowo.
Postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym (bieg i psa) i skleciłam kilka rad dla osób, które chcą zaangażować swojego pupila w treningi:
1. Po pierwsze i najważniejsze – idź z psem do weterynarza i dowiedz się czy Twój przyjaciel może z Tobą biegać. Nie każdy pies jest stworzony do biegania, poczynając od jego rasy i uwarunkowań fizycznych, przez przebyte choroby i wiek. Weterynarz przebada Twojego pupila i powie Ci czy możesz z nim szaleć na szlakach i jakie odległości będą dla niego odpowiednie.
2. Określ temperament psa – jak wspomniałam wyżej, nie każdy pies nadaje się do biegania. Musisz określić jego temperament, czy nie jest agresywny w stosunku do biegnących obok ludzi, psów czy przejeżdżających rowerów. Jeśli pies nie jest w stanie przebywać w towarzystwie lub nie lubi gdy wokół niego dużo się dzieje, to niestety musisz zostawić go w domu lub skorzystać z pomocy "psiego psychologa", który pomoże Ci zapanować nad pupilem.
3. Zadbaj o bezpieczeństwo swojego psa i przechodniów – pies musi być na smyczy i w żadnym wypadku nie możesz go z niej spuścić (chociażby był najspokojniejszy i najgrzeczniejszy). Jednym z najbardziej przerażających doświadczeń biegacza jest spotkanie na swojej drodze psa, który biegnie w Twoją stronę nie mając żadnego ograniczenia. Ja, jako posiadaczka psa wiem, że moja sunia jest bardzo grzeczna i reaguje na polecenia głosowe ale ktoś, kto biegnie z naprzeciwka widząc czarnego kundelka podążającego za nim nie ma pojęcia czy Kaja nie zrobi mu krzywdy. Zdaję sobie z tego sprawę i trzymam psa na średniej długości smyczy :) Czemu wspominam o długości? Kilka miesięcy temu, biegłam sobie spokojnie po mojej trasie, a tu za zakrętem na polance wyłania się chłopak z pit bullem na smyczy. Myślę sobie, że nic mi się przecież nie stanie, bo kontroluje psa i szybko go ściągnie. Nic bardziej mylnego, pies owszem miał smycz ale była ona blisko 3 metrowa!!! Skoczył na mnie, na szczęście chłopak szybko zareagował i odciągnął zwierza! Domyślacie się że mało nie zeszłam na zawał, a "przepraszam" chłopaka mało mnie obeszło, bo mogłam stracić obie nogi.
P.S. O tym, że pies musi mieć komplet szczepień nawet nie będę szerzej wspominać! :)
4. Obserwuj – pomyśl sobie, że wkładasz buty do biegania i odpowiedni strój i żadna pogoda nie jest Ci straszna. Twój pies nie ma wielkiego wyboru, brak "specjalnych" butów i odpowiedniego stroju powoduje, że nie może biegać w ekstremalnych warunkach. Więc jeśli chcesz z nim biegać , to koniecznie zwróć uwagę na pogodę – czy nie jest za zimno, za gorąco (bieg po rozgrzanym asfalcie "bez butów" nie należy do przyjemnych) albo zbyt duszno.
Obserwuj zachowanie psa, to jak szybko się męczy, czy przypadkiem nie kuleje lub nie ma innych objawów choroby. Jeśli biegasz blisko łąk czy lasu, to po każdym biegu koniecznie zrób przegląd psa w poszukiwaniu kleszczy!
Pamiętaj, że psy nie pocą się jak ludzie ale rozpraszają ciepło dysząc, więc musisz mieć pod ręką wodę lub dostęp do źródła wody z którego Twój pupil może w każdej chwili skorzystać.
5. Nie przesadzaj – podobnie jak człowiek, tak i pies nie przebiegnie od razu maratonu. Forma buduje się stopniowo, dlatego treningi z pupilem rozpocznij od łatwiejszych i krótszych tras. Pies musi przyzwyczaić się do biegania z Tobą.
Nie przesadzaj z odległością oraz z częstotliwością treningów. Twój przyjaciel musi odpocząć tak samo jak Ty. 
Pamiętaj, że pies przyzwyczaja się do treningów, więc jeśli będziecie biegać o określonej porze dnia musisz być przygotowany na to, że Twój pupil będzie czekał na Ciebie pod drzwiami ze smyczą w pysku. Jest to dodatkowa motywacja ;)
6. Dieta – sam/a wiesz, że podczas treningu dieta jest bardzo ważnym elementem. Twój pies też będzie takiej potrzebował. Najlepiej w tym wypadku zwrócić się do weterynarza aby skomponował odpowiednią dietę dla Twojego pupila.

Poszperałam troszkę w Internecie i powiem Wam, że w sklepach internetowych dla zwierząt można znaleźć całą gamę akcesoriów do biegania z naszym pupilem. Ceny nie są też specjalnie wygórowane. Oto kilka przykładów tego, co udało mi się znaleźć np. smycze i szelki do uprawiania joggingu:

Źródło:

 
Źródło:


Źródło:

Źródło:
Źródło:

lub inne akcesoria, np. silikonowe miski czy psią apteczkę:

Źródło:


Źródło:

Jako osoba pragmatyczna, kupię te "amerykańskie akcesoria" dopiero wtedy, gdy okaże się że wspólne bieganie sprawdza się zarówno dla mnie, jak i dla psa. Na razie wystarczy nam długa smycz, worki na psie kupki i trasa koło rzeczki ;)


A teraz jak to wszystko ma się do mojego psa:

Kajusia, to 12 letni kundelek, który (odpukać), póki co jest bardzo zdrowy i ruchliwy, nie ma też żadnej nadwagi :) Po wizycie u weterynarza wiem, że możemy biegać max. 1-2 razy w tygodniu po ok 3-4 km (plus oczywiście regularne spacerki). Jak już wspomniałam pies jest bardzo grzeczny i słucha moich poleceń, nie jest agresywny w stosunku do innych biegaczy, psów czy rowerzystów (w sumie to ma ich w nosie). Ma jednak mały problem z rozproszeniem uwagi :) Biegniesz sobie, a tu nagle pies odskakuje bo KONIECZNIE! musi powąchać jakiś krzaczek :) Ale to chyba mogę przypisać do uroków biegania z psem. 
Myślę, że z czasem, gdy nasze wspólne biegowe doświadczenie będzie rosło dopiszemy kilka nowych zasad :) Jednak na dzień dzisiejszy tylko to udało mi się wygłówkować.
Przepraszam za brak zdjęcia ze wspólnego biegu ale niestety mój aparat rozmazuje ruszające się postacie i stwierdziłam, że lepiej nie silić się nad zdjęciem :)
E.

5 komentarzy:

  1. świetny post, sporo info, wyczerpujący :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam identycznego wspolnika do biegu jak na ostatnich zdjeciach tylko dluzsza siersc <3 owczarki australijskie potrzebuja wlasnie duzo ruchu ;) pieski się pocą !! :)) jedynie poduszeczki łapeczek wydzielają pot ;) hehe
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój zwierz jest absolutnie nie do biegania i strasznie tego żałuję. Przydałoby mu się zrzucić boczki.
    Jeśli macie ochotę przyłączyć się do zabawy "7 faktów o mnie" to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy wpis :) u mnie bieganie z psem na razie nie wchodzi w grę, bo mój pies to jeszcze szczeniak, w dodatku prawdziwa gwiazda osiedla i na każdym spacerze spotykam co najmniej 5 osób, które MUSZĄ pogłaskać SWOJĄ UKOCHANĄ sunię ;) ona też do każdego leci się witać. Miałabym więc co najmniej kilka przymusowych postojów, a to raczej nie o to chodzi w bieganiu ;).

    Ale to faktycznie ważne, aby coś takiego skonsultować z weterynarzem. Ja się też boję, że zamęczyłabym psa... Niby młody i ruchliwy, ale to jednak jest spory wysiłek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszyscy właściciele piesków mogą skorzystać z najlepszych cen na rynku sklepów zoologicznych w Polsce. Zapraszamy do Zwierzogrodu! Zwierzogród - internetowy sklep zoologiczny

    OdpowiedzUsuń