Źródło: festiwalznatury.pl |
W
ramach dwóch dni odbywały się spotkania, wykłady oraz warsztaty, których
tematyką była szeroko pojęta ekologia, zdrowie, odżywianie, eko-rodzicielstwo
oraz kosmetyki naturalne.
Na
warsztatach można było nauczyć się tworzenia ekologicznego płynu do płukania
tkanin czy mgiełki do prasowania, zapoznać się z podstawami jogi czy nauczyć
się lepić w glinie.
Wykłady
dotyczyły w porażającej większości tematyki rodzicielsko – wychowawczej, więc
bez skrupułów je omijałam :)
W
holu Opery znajdowały się stoiska firm, organizacji oraz osób zajmujących się
działaniami związanymi tematyką festiwalu – od rękodzielnictwa (którego moim
zdaniem było najwięcej), przez stoiska ze zdrową żywnością, olejami
naturalnymi, kosmetykami naturalnymi po księgarnię internetową. Była również Pani z pijawkami leczniczymi. Przystawiała je sobie i wołała do dzieci "Chodź pokażę Ci zwierzaczka" fujjjjj...
Ostatniego
dnia Festiwalu zaprezentował się zespół Uakoko wraz z Paniami z Akademii +50,
którzy zatańczyli najpiękniejszy hawajski taniec hula jaki kiedykolwiek
widziałam. Muszę przyznać, że zakochałam się w tym klimacie i chyba zacznę
szukać szkoły tańca hula! Niestety tak mam - mój okres indyjsko – bollywoodowy
zaowocował uczęszczaniem na zajęcia z Bollyrobicku :) Polecam ;)
Napaliłam
się na stoiska z kosmetykami naturalnymi ale znalazłam tylko dwa, troszkę
skromniutkie.
Przed Operą |
W środku |
Podsumowując,
pomysł Festiwalu rewelacyjny, oby w następnym roku ponownie zagościł w naszym
mieście. Mam również nadzieję, że organizatorzy nie zrazili się niską
frekwencją, która wynikała chyba z brzydkiej pogody.
Tego typu spotkań i warsztatów niestety brakuje w
Białymstoku. Oby tak dalej, niech Zielone Płuca Polski w końcu pokażą się w
kraju :)
E.
Bardzo fajny event!
OdpowiedzUsuń