Marta
Niedawno odgrzebałam zeszłoroczną listę postanowień i bardzo się ucieszyłam: spełniłam wszystkie oprócz jednego (nie udało mi się przeczytać więcej książek niż w 2012r.)! Dlatego z jeszcze większym zapałem wzięłam się za tworzenie nowej listy. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale spisanie takich postanowień na kartce i wracanie do niej co kilka tygodni działa na mnie bardzo mobilizująco. Też tak macie? A więc garść moich postanowień:
1. Wyjść za mąż i nie zjeść paznokci ze stresu podczas przygotowań.
2. Przeczytać więcej książek niż w 2013 r. (w tym przynajmniej 5 z listy "do przeczytania w życiu").
3. Obejrzeć przynajmniej 5 filmów z listy "do obejrzenia w życiu".
4. Nauczyć się gotować.
5. Utrzymać dietę bez cukrową.
6. Przygarnąć kota.
7. Pracować nad angielskim.
8. Mniej czasu spędzać przed komputerem.
9. Pisać więcej postów na bloga.
10. Wiosną wrócić do biegania.
11. Trenować 3-4 razy w tygodniu.
12. Zrobić 50 pompek.
13. Rozciągnąć się: szpagatu nie zrobię nigdy, ale chciałabym dotknąć czołem do kolan ;)
14. Zrobić 50 burpees.
15. Przeprowadzić akcję DENKO, mam zdecydowanie za dużo kosmetyków.
16. Więcej czasu poświęcać na hobby: decoupage i scrapbooking.
17. Robić więcej zdjęć.
Do północy jeszcze długo, może lista się wydłuży. Początek roku to świetny czas na zmianę nawyków. Ja nie potrzebowałam żadnej "magicznej" daty, ale wielu ludzi szuka właśnie takiego specjalnego dnia żeby wprowadzić w życie jakieś zmiany. Ile razy mówiłaś/eś sobie: od poniedziałku, od przyszłego tygodnia, w następnym miesiącu już na pewno? Chcesz schudnąć, poprawić kondycję, żyć fit? Nie ma lepszej magicznej daty niż Nowy Rok, teraz nie ma już odwrotu :) Od jutra odstaw niezdrowe jedzenie, zapisz się na siłownię, albo chociaż zamiast siedzieć przed komputerem idź na długo spacer. Zdrowi ludzie żyją dłużej i szczęśliwiej.
Źródło |
Ewelina
Nigdy nie zawracałam sobie głowy postanowieniami noworocznymi, bo znam siebie i swój słomiany zapał :) Dopiero w poprzedni Nowy Rok postanowiłam sobie, że będę miała postanowienie ;) Chciałam być aktywniejsza tzn. ćwiczyć więcej, biegać więcej i pedałować więcej :) I szok: postanowienia dotrzymałam, nawet w tym paskudnym okresie jesienno-zimowym. Bardzo dużą zasługę mają w tym dziewczyny w pracy, bo jedna drugą mocno dopingowała, a pytania w stylu "ćwiczyłaś wczoraj" były na porządku dziennym :)
W tym roku chciałabym:
1) przede wszystkim 2014 r. to rok magisterski! I to jest mój główny i najważniejszy cel!
2) wytrzymać w moim poprzednim postanowieniu. Może trochę je zmodyfikuje: chcę biegać więcej i pedałować więcej. Ćwiczenia jakoś mnie już nudzą :)
3) wziąć udział w jakiś zawodach biegowych. Miejsce nie jest najistotniejsze, no może oby nie na szarym końcu ;)
Więcej grzechów nie pamiętam...
Staram się nie brać na swoje barki zbyt wielu postanowień, bo nie chcę mieć wyrzutów sumienia, że czegoś nie udało mi się zrealizować :)