wtorek, 24 stycznia 2017

Roczne podsumowanie czytelnicze

Jednym z postanowień na 2016 rok było przeczytanie 52 książek. Cóż, prawie się udało. W sumie mogłam lepiej wykorzystać czas, kiedy byłam na zwolnieniu, ale 50 książek to też dobry wynik. W sumie najlepszy od lat. Starałam się regularnie wrzucać na bloga miesięczne podsumowanie, tu macie linki:
Luty 
Maj 
Natomiast pełna lista prezentuje się tak (według kolejności czytania):
1. M. Kisiel, Dożywocie - podobno kultowe, mi nie podeszło. Nie sięgnę po drugą część.
2. E. E. Schmitt, Dziecko Noego - książek tego pana nie trzeba reklamować.
3. O. Gromyko, Rok szczura t.1 - bardzo lubię twórczość tej pani, bardzo polecam fanom fantasy.
4. R. Rowell, Eleonora i Park - dobra książka, ale Fangirl podobało mi się bardziej.
5. M. Warda, Miasto lodu - świetne!
6. J. Adelstein, Zemsta yakuzy - jak dla mnie mało udany reportaż, więcej macie we wpisie ze stycznia.
7. M. Stuhr, Stuhrmówka - bardzo fajnie się czytało, chyba dzięki poczuciu humoru pana Maćka.
8. A. Jadowska, Szamański blues - jestem wielką fanką serii o Dorze Wilk, dlatego musiałam przeczytać pierwszą część nowej serii. Czekam na kolejne części.
9. M. Szarejko, Zaduch - dawno mnie żadna książka tak nie zirytowała. Bo jak pochodzisz z małej miejscowości i mieszkasz w wielkim mieście to MUSISZ mieć z tego powodu wielkie kompleksy.
10. O. Gromyko, Rok szczura t.2.
11. A. Jadowska, Złodziej dusz - bo jak przeczytałam jej nową książkę, to chciałam sobie przypomnieć poprzednie :)
12. A. Jadowska, Bogowie muszą być szaleni.
13. A. Jadowska, Zwycięzca bierze wszystko.
14. A. Jadowska, Wszystko zostaje w rodzinie.
15. A. Jadowska, Egzorcyzmy Dory Wilk.
16. A. Jadowska, Ropuszki.
17. E. Zając, 30 dni do zmian - bardzo fajny poradnik, taka kompilacja najlepszych porad o wprowadzanie w życie zmian i minimalizmie.
18. Ch. Cho, Sekrety urody Koreanek - baaaardzo polecam, od przeczytania stosuję koreański schemat pielęgnacji.
19. A. Brashares, Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów. Rok później - bo uwielbiam filmy na podstawie tych książek.
20. M. Kącki, Białystok. Biała siła, czarna pamięć - bo mieszkam w Białymstoku.
21. P. Duckerman, W Paryżu dzieci nie grymaszą -  w nadziei, że dowiem się z niej jak "okiełznać" własne dziecko.
22. J. Ćwiek, Chłopcy 3. Zguba - uwielbiam całą serię.
23. C. Clare, Mechaniczna księżniczka - czytam wszystko tej pani, podoba mi się klimat.
24. A. Pilipiuk, Litr ciekłego ołowiu - całkiem udany zbiór opowiadań.
25. J. Glogaza, Slow life - kolejny poradnik, który polecam z całego serca. Idea slow life bardzo do mnie trafia.
26. K. B. Miszczuk, Szeptucha - suuuper!
27. P. Zagumny, Życie to mecz - bo lubię siatkówkę.
28. M. Kubasiewicz, Spalić wiedźmę - meh.
29. C. Clare, Pani Noc - połknęłam cegłę chyba w dwa dni.
30. M. Quick, Poradnik pozytywnego myślenia.
31. J. K. Rowling, Harry Potter i kamień filozoficzny - bo raz w roku trzeba Harrego przeczytać.
32. K. Rowling, Harry Potter i Komnata Tajemnic.
33. K. Rowling, Harry Potter i więzień Azkabanu.
34. K. Rowling, Harry Potter i Czara Ognia.
35. C. Whaley, Chłopak, który stracił głowę - rozterki nastolatka z przeszczepem głowy. A co. 
36. K. Hearne, Kołek na dachu - kolejne książki z serii Kroniki Żelaznego Druida jakoś podobają mi się coraz mniej.
37. A. Kamińska, Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak - bardzo ciekawa biografia. Chociaż jej audycji radiowych nie znosiłam.
38. E. E. Schmitt, Moje Ewangelie.
39. J. Ćwiek, Chłopcy 4 - buuu, to koniec serii.
40. M. Gabryś, Islandzkie zabawki - bardzo zła książka, nie wiem po co ją doczytałam do końca.
41. S. Monk Kidd, Sekretne życie pszczół - baaardzo polecam, film też.
42. J. Moyes, Zanim się pojawiłeś - chciałam wiedzieć o co tyle szumu w internetach i już wiem :)
43. H. James, O czym wiedziała Maisie.
44. Z. Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje.
45. M. Quick, Niezbędnik obserwatorów gwiazd.
46. R. Riggs, Osobliwy dom Pani Peregrine - na pewno przeczytam pozostałe tomy.
47. M. Sapała, Mniej - nawet jak minimalizm Was nie interesuje, to bardzo ciekawa książka, opisująca eksperyment społeczny, który można streścić : kto w tym roku wyda mniej kasy.
48. K. Gaca, Obudź w sobie wojownika - poradnik motywacyjny, niby o odchudzaniu, ale nie tylko.
49. A. Jadowska, Dziewczyna z Dzielnicy Cudów - suuuuuper, nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
50. K. B. M.Miszczuk, Noc Kupały - druga część Szeptuchy, tak samo dobra.

A Wam jak poszło czytanie w 2016? Polecicie coś? A może coś wybitnie Wam się nie spodobało?

 

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Nowy rok - nowy Bullet Journal

W sierpniu pisałam Wam z zachwytem o odkrytej przeze mnie formie planowania - o Bullet Journal KLIK. Ten system na tyle przypadł mi do gustu, że w 2017 będę go kontynuować. Z okazji nowego roku kupiłam nowy notes i wzięłam się za rysowanie.


Ponownie zdecydowałam się na notes z Peter Pauper Press. BuJo zwykle prowadzi się w notesach w kropki, ja jakoś przyzwyczaiłam się do linii, wiem już co jak rozrysować, idzie mi to szybciej. A to dość cenne przy niemowlaku. 


Jeśli chodzi o ozdabianie, to stawiam raczej na ładne, ozdobne pismo, jeden wiodący kolor (miętowy, ofkors) i naklejki. Lubię rysować, ozdabiać, kombinować, ale teraz nie bardzo mam na to czas. 


Zrezygnowałam z klucza i spisu treści, nie są mi potrzebne. Zrobiłam za to stronę tytułową.


Zaczęłam od kalendarza rocznego. Mam zamiar zaznaczać tu wszystkie zaplanowane wizyty u lekarza, urodziny, rocznice itp. 



Mam też zostawione miejsce na postanowienia i cele na 2017 rok. Nie ma ich dużo, ale mam nadzieję, że uda mi się wypełnić wszystkie. Też spisujecie postanowienia?



Zaczynam walkę o powrót do formy. Waga wróciła do poziomu sprzed ciąży, ale i przed ciążą przydałoby się zrzucić to i owo. No i muszę popracować na jędrnością. I po to właśnie jest ta tabela do kontroli pomiarów. Zawsze wolałam widzieć ubytek w centymetrach niż w kilogramach.


Ania z bloga Niebałaganka zainspirowała mnie do stworzenia harmonogramu prac domowych. Do tej pory sprzątałam całe mieszkanie w sobotę, ale przy małym dziecku ciężko wygospodarować tyle czasu na raz, szczególnie kiedy mąż akurat ma pracującą sobotę. Dlatego tak mi się spodobał system Ani, a macie go tu.

  
Każdy miesiąc zaczynam od kalendarza z miejscem na zaznaczenie ważnych wydarzeń, umówionych spotkań, wizyt itp.


Po kalendarzu jest Habit Tracker. To jego ostatnia szansa, chyba jeszcze nigdy nie wytrwałam z zaznaczaniem do końca miesiąca.


Nowością jest codziennik podpatrzony w BuJo Kasi z bloga Worqshop. Zaczęłam go prowadzić w październiku i spodobało mi się takie krótkie podsumowywanie dnia. Jak wcześniej pisałam, z braku czasu do ozdabiania używam teraz naklejek.



Po codzienniku mam tygodniówkę z ogólną listą zadań do zrobienia. W poprzednim notesie po drugiej stronie miałam listę zakupów i ważne sprawy na przyszły tydzień, ale w sumie okazały się zbędne. Teraz w tym miejscu mam plan posiłków. I to jest piękne w tym systemie: możliwość dostosowywania go i ciągłej modyfikacji.




Dniówki zostawiłam takie same jak w poprzednim BuJo, szybko się je rysuje.


Stwierdziłam, że kolekcje będę spisywać w oddzielnym notesie. Wiele z tych list będzie aktualna przez długi czas, więc ciągłe ich przepisywanie do nowego BuJo jest bez sensu. Dajcie znać, jeśli jesteście ciekawi tego notesu z kolekcjami.

A Wy w czym planujecie? A może też w Bullet Journal? Jeśli chcecie więcej informacji na ten temat, to polecam grupę na Facebooku Bullet Journal Polska. A morze inspiracji znajdziecie na Instagramie i Pintereście.