Ostatnio aura za moim oknem jest wybitnie deszczowa, dlatego w moim kominku zawitał wosk o bardzo adekwatnej nazwie - Rainy Day.
Czym pachnie według producenta?
Zapach deszczowego dnia połączonego z aromatem zroszonej trawy.
Co ja czuję?
No, mokra od deszczu trawa to nie jest ;) Może i jest to zapach deszczu, ale raczej w ogrodzie pełnym słodko pachnących kwiatów. I tak zapach jest bardzo przyjemny. Świeże, ozonowe nuty równoważą tę słodycz. W wielu recenzjach przeczytałam porównanie tego zapachu do proszku do prania. Ja tego zupełnie nie czuję. Zapach, owszem, jest świeży, ale nie w stylu Fluffy Towel YC. I dla mnie to bardzo dobrze, bo na dłuższą metę od Fluffy Towel boli mnie głowa.
M.
Zapach musi być bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Kringle Candle.
OdpowiedzUsuń