Chyba już wiecie, że z Martą jesteśmy wielkimi fankami bollywood :) Te kolory, historie, muzyka, śpiew, piękne kobiety, przystojni mężczyźni, efekty specjalne... można tak w nieskończoność :)
Kilka dni temu Marta podesłała mi link do ćwiczeń jednej z popularnych aktorek i supermodelek bollywood Bipashy Basu. Bipasha ćwiczy, tańczy, wygląda pięknie i... no właśnie i co? No i niekoniecznie porywa do działania!
Źródło |
Krótki opis przypadku Bipasy:
Trening trwa ok 30 min. Składa się standardowo z 3 części: rozgrzewki, ćwiczeń i rozciągania. Rozgrzewka trwa około 5 minut, 20 minut ćwiczeń (w tym mała przerwa na wodę) i 5 minut cooldown.
Rozgrzewka dość niechlujna - ćwiczenia typu: rozgrzewanie kolana (nie wiem w końcu co ona rozgrzewała kolano czy kostkę?!), rotator cuffs (wtf?!) i chest fly (w tym wypadku machanie łapami na boki), pull overs (machanie łapami góra-dół).
Ćwiczenia - są chyba 4 serie po 2 razy każda. Ćwiczenia składają się głównie z różnego rodzaju squatów i ćwiczeń plyometrycznych (co akurat jest plusem). Na te ostatnie potrzeba dużo miejsca do skakania. Minusem jest to, że każde ćwiczenie trwa tylko 30 sekund - powtarzane jest 2 razy. Dla mnie to trochę za krótko, bo nie zdążę się zmęczyć, a tu już nowe ćwiczenie. Wolałabym żeby były szybsze i trwały około minuty, żeby moje mięśnie autentycznie się zmęczyły.
Cooldown - typowe ćwiczenia rozciągające.
Moje wrażenia: chyba po przeczytaniu powyższego domyślacie się jakie są :) Przez większość czasu ćwiczyłam z Jillian Michaels, to ona nauczyła mnie jak wykonywać ćwiczenia, na co zwracać uwagę i czego nie robić. Przykładam do tego dużą wagę. U Bipashy miałam wrażenie, że nie chodzi tu o same ćwiczenia, a o nią samą. Umalowana, wystylizowana, w za krótkich spodenkach i z super fryzurą (która ani trochę się nie popsuła). Do tego cały czas przyklejony jeden wyraz twarzy (uroczy uśmiech rodem z bollywood) i ten beznamiętny głos w tle... Mało tego Bipasha ma cellulit, który najbardziej widać przy ćwiczeniach plyo (skacze razem z nią) - niezła reklama dla jej ćwiczeń. Ciężko powiedzieć dla kogo są te ćwiczenia, bo nawet nie dla początkujących. Pół godziny z Bipashą to jak 10 minut z Jillian! Dość długo nie ćwiczyłam, więc moja forma jest na poziomie początkującego, a ćwiczeniami nie zmęczyłam się wcale, na drugi dzień nie miałam nawet zakwasów. Tzn. miałam ale nie przez Bipashę, a przez filmik, który znalazłam po skończeniu ćwiczeń. Kobitka 10 minutowym treningiem dała mi w kość aż miło :)
Dla zainteresowanych Bipasha - sprawdźcie sami:
I kobitka dająca w kość:
A co Wy na to? Ćwiczyłyście może z Bipashą? Albo z jakąś inną gwiazdą bollywood? ;) A może polecacie coś na powrót do ćwiczeń?
E.