Dziś w moim kominku zagościł kolejny wosk z firmy Kringle Candle. To kolejny typowo zimowy zapach w mojej kolekcji. Czy skradł moje serce?
Czym pachnie według producenta?
Wosk o zapachu jodły z nutą gorącej ambry oraz mchu.
Co ja czuję?
Wosk z Kringle przypomina mi nieco Sparkling Snow z Yankee Candle. Nuty drzewne są bardzo podobne, takie leśne choinki przysypane śniegiem. Czuć tu też bardzo fajną nutkę dymu z ogniska, bardzo mi się to spodobało. Takie nuty były też w Winter Glow, ale tam zamiast jodły jest świerk, jakoś jodła bardziej mi się komponuje. Dodatkowo mech sprawia, że zapach jest bardziej "leśny". Ogólnie bardzo udana kompozycja.
M.
Dzisiaj w Loff Home niuchałam trochę tych wosków i świeczek Kringle. Ten mnie zaciekawił, na szczęście rozsądek wziął górę i nic nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńMój rozsądek nie zadziałał.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńO nieeeeeeee, nie lubię zapachów świerkowo-kibelkowych :<
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta dymna nuta sprawia, że pachnie prawdziwym ogniskiem w lesie, a nie kostką do WC.
Usuń