sobota, 8 sierpnia 2015

Nie zapomnij się nawodnić!

Z nieba żar się leje, leżę przytulona do wiatraka ze szklanką chłodnej wody w łapce. Niezbyt dobrze znoszę taką pogodę. Ale muszę sobie jakoś z tym radzić. W upały należy pamiętać o pisiu odpowiedniej ilości płynów. Warto też zwrócić uwagę na to, jakie to są płyny. Moim ulubieńcem jest woda z cytryną i malinami. Doskonale gasi pragnienie i orzeźwia. 




Jeżeli decydujemy się na wodę mineralną, powinniśmy przy takiej temperaturze zwrócić uwagę na rodzaj tej wody. Z potem tracimy głównie sód, chlor i potas, dlatego warto wybrać wodę zawierającą te składniki. Co prawda taka woda mineralna nie dostarczy odpowiedniej ilości tych pierwiastków, ale to na pewno będzie lepszy wybór niż np. zimna cola. Ja dodatkowo sięgam po owoce bogate w potas: czereśnie i truskawki. Można też sięgnąć po napoje izotoniczne, ale to jakoś nie moja bajka. A czego lepiej unikać? Alkoholu i kawy ze względu na ciśnienie, mocnej herbaty, która wypłukuje elektrolity (kawa zresztą też). Pamiętajmy, że cola i energetyki to też kofeina, która wypłukuje magnez i potas z organizmu. No i zawierają mnóstwo cukru.

A Wy czym gasicie pragnienie w upał?
M.

7 komentarzy:

  1. Moja lodówka zaopatrzona jest w zbiornik na wodę, na te upały idealne rozwiązanie, IDEALNE! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W takie upały woda obowiązkowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama robi taki domowy izotonik, super opcja teraz!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja piję wodę, dużo wody. I teraz jeszcze siedzę z kubkiem zielonej herbaty

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie piłam nigdy wody z malinami :o

    Dla mnie bardzo dużo wody to mniej niż połowa butelki 1,5l. Ogólnie mało piję, z reguły herbata rano + kawa w pracy, ale w upały zmuszam się do choć kilku łyków wody. Nie to, że nie lubię, tylko nie czuję pragnienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Poznaj 101 sposobów na zgubienie zbędnych kilogramów
    http://tiny.pl/gx54m

    OdpowiedzUsuń
  7. Dlaczego przeczytałam wódkę z limonką??

    OdpowiedzUsuń