Moja buzia bardzo nie lubi peelingów mechanicznych (o dziwo, mikrodermabrazję kocha), dlatego używam wyłącznie peelingów enzymatycznych. Do tej pory moimi ulubieńcami był peeling z Dermiki KLIK i z Bielendy KLIK. Jakiś czas temu, przy zamawianiu kosmetyków koreańskich, postanowiłam wypróbować coś nowego. Wybór padł na kosmetyk z firmy Tony Moly - Appletox Smooth Massage Peeling Cream. Kupiłam go tu KLIK. Zapłaciłam za niego ok. 34 zł.
Opakowanie jest przeurocze :) Czytałam w recenzjach trochę narzekań, ale u mnie jak na razie się sprawdza. A co mamy w środku? Ekstrakt z jabłka i papai, których zadaniem jest usunięcie martwego naskórka i wszelkich zanieczyszczeń. Oprócz tego preparat ten ma też nawilżać buzię.
Sposób użycia:
Nałożyć na oczyszczoną twarz, omijając okolice oczu i ust. Następnie masować przez 1-2 minuty, po czym pozostawić na twarzy przez 30 sekund. Zrolowany martwy naskórek zmyć ciepłą wodą.
Konsystencja:
Kremowa, ale niezbyt gęsta. Nakładając czuję mikrodrobinku, ale w czasie masażu znikają.
Zapach:
Po przeczytanych recenzjach nastawiłam się na miły dla nosa zapach jabłek. Ja czuję jakiś mało przyjemny chemiczny zapach.
Działanie i moja ocena:
Bardzo dobry peeling enzymatyczny. Mało który tak dobrze radzi sobie z suchymi skórkami na moim nosie. Ale można też z nim przesadzić, któregoś razu chyba za długo masowałam nos i potem był podrażniony. Po zastosowaniu buzia jest gładka i miękka, bardzo odpowiada mi taki efekt. Na pewno zostanie ze mną na dłużej.
A Wy macie swój ulubiony peeling?
M.
Ja póki co jestem zakochana w peelingu - mikrodermabrazji ze Starej Mydlarni.
OdpowiedzUsuńO, o tym nie słyszałam. Dzięki, przegooglam
UsuńJa ostatnio bardzo sobie cenię pilingi i maseczki Bielendy
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest urocze :) Nie znałam tego peelingu. Używam takiego z Ziaji oraz z innej firmy. No i enzymatycznego ;)
OdpowiedzUsuńMnie Ziaja uczula. Właściwie z tej firmy nie krzywdzi mnie tylko tonik ogórkowy.
Usuń