Niestety od dłuższego czasu przestałam ćwiczyć, przestałam biegać, a moja dieta to wzloty i upadki. Cały dzień staram się trzymać "racjonalnego odżywiania", a wieczorem albo kolejnego dnia już odpuszczam. Czas znowu wziąć się za siebie i zewrzeć poślady! Żeby nie było, że po ślubie kobieta naprawdę robi się gruba.. :)
Najlepszym sposobem na ruszenie coraz większego zada to ćwiczenia z Jillian Michaels - poprzednio podziałało, to i teraz podziała! Ma mi w tym pomóc jej program Body Revolution. Jeśli jakimś cudem ktoś jeszcze o nim nie słyszał, to zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku reklamowego:
Zatem mój plan na lepszą sylwetkę jest taki:
- BR 4 razy w tygodniu.
- Dance Central lub Your Shape raz w tygodniu.
- Bieg raz w tygodniu. Jeśli temperatura nie będzie pozwalała, to zastąpię go którymś z powyższych.
- Jeden dzień odpoczynku - zawsze w weekend.
- Do tego dieta oczywiście: rezygnacja z pieczywa, makaronów i ziemniaków. Wprowadzenie dużej ilości warzyw (owoców nie lubię), picie dużej ilości wody. 5 posiłków dziennie. Tu żadnej rewolucji nie ma :)
Proste? Akurat, jakby to było takie proste, to cały glob chodziłby w rozmiarze 36 :) Ale jeśli będę miała jakieś wątpliwości, to obejrzę ten filmik:
Może ktoś by coś dodał do mojego masterplanu? Może o czymś zapomniałam albo nie przemyślałam?
Trzymajcie kciuki.
E.
Poowdzenia w wytrwaniu w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuńĆwiczyć ciągle i systematycznie, żeby nie trzeba było wracać tylko kontynuować ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tym programem
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Najważniejesz to mieć samozaparcie i odpowiednia motywaje. :) Trzymam kciuki za Ciebie. :)
OdpowiedzUsuń