Promocja na lakiery to masakra dla mojego portfela. Przy okazji wizyty w Rossmannie w moim koszyku wylądowały cztery nowe buteleczki. Ech, to trzeba już leczyć. Ostatnio rozdałam trochę lakierów koleżankom i rodzinie, a znowu dobijam do 50. No cóż, ale robię z nich użytek. Jak Wam się podoba takie połączenie?
Wybaczcie wygląd moich skórek, takie życie katalogera w bibliotece. Jak ostatnio zwoziłam z magazynu nową partię staroci do wprowadzenia Wiola zapytała: "O, nowe grzyby wieziesz?". Inna nazwa takich pięknych książek to "pleśniaki". Urocze, prawda?
A tu są lakiery, których użyłam:
Bawię się trochę obróbką zdjęć, proszę o wszelkie konstruktywne uwagi.
M.
Ślicznie Ci to wyszło! Ja jeszcze nie próbowałam kwiatków.. może najwyższa pora :)
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :))
Odwiedzę :) Fajnie, że Ci się podoba i spróbuj koniecznie, kwiatki są bardzo proste.
UsuńBardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńale słodziutkie! :)
OdpowiedzUsuńKwiatki bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńUrocze :) myślę, że kazda z nas mogłaby sobie je zrobić, fajnie że pokazujesz coś do czego nie trzeba mieć mega zdolności artystycznych :D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A do takich wzorków wystarczy tylko trochę czasu i cierpliwości.
UsuńJaakie śliczne są te wzory *.* Super! Zdjęcia też fajne, a jeśli mogę Ci coś poradzić, to lekkie rozjaśnienie i zwiększenie kontrastu, plus zabawa na poziomach - levels (jeżeli pracujesz w photoshopie). Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń