Nie wiem czy podzieliłyśmy się z Wami naszym zamiłowaniem do indyjskiej kultury? Marta i ja uwielbiamy Indie za kilka rzeczy: kino, muzykę, jedzenie, kolory i kulturę.
Moje uwielbienie objawia się nie tylko w oglądaniu dużej ilości bollywoodów i nuceniu pod nosem Chaiyya Chaiyya ale również w kucharzeniu :) Oto efekt:
Moje uwielbienie objawia się nie tylko w oglądaniu dużej ilości bollywoodów i nuceniu pod nosem Chaiyya Chaiyya ale również w kucharzeniu :) Oto efekt:
Indyjska zupa z czerwonej soczewicy
Główna bohaterka |
Potrzebne składniki:
Cebulę, marchewkę i ziemniaki (ja robię bez ziemniaków) pokroić w małą kostkę. Czosnek sprasować.
W dużym garnku rozgrzać oliwę i wrzucić cebulę, czosnek oraz wszystkie przyprawy. Po 1-2 min. dodać marchew, ziemniaki i soczewicę - podsmażać przez minutkę. Następie zalać bulionem warzywnym.
Gotować na średnim ogniu przez około 30 min. (aby marchew i ziemniaki były miękkie), następnie lekko zmiksować.
Voilà! :)
Zdaję sobie sprawę, że zupka nie wygląda apetycznie ale sam zapach sprawia, że jesz ją oczami :) Do tego jest bardzo sycąca i rozgrzewająca. Idealnie nadaje się na zimne wieczory. Przyrządzenie jej zajmuje dosłownie minutkę i pewnie dlatego często gości na moim stole ;)
Dajcie znać, jeśli ktoś pokusi się o przyrządzenie jej w domu :)
E.
Też kocham bollywood, Indie odkąd zaraziła mnie moja przyjaciółka w gimnazjum. Popłakałyśmy się razem przy dźwiękach tere liye.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, jak rzadko, że tę zupkę zrobię!
trytodesign.blogspot.com
Do Veer Zaara zabierałam się 3 razy ale niestety jakoś nie szło mi oglądanie, może dlatego, że jakoś nie przepadam za Preity Zintą :) Muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńZupka jest genialna, a oprócz tego prosta, tania i szybka :) nie widzę minusów :)