Ile razy myślałaś/eś sobie:
No przecież
ćwiczę, mogę zjeść dużą kolację.
Jak raz nie
zjem śniadania, to przecież nic się nie stanie.
Jogurt na
obiad to takie dietetyczne wyjście.
Właśnie przekonałam się ile znaczą regularne
posiłki. Dwa tygodnie temu przeprowadziłam się do miasta, w którym pracuję. Do
tej pory codziennie do niego dojeżdżałam PKSem, na co traciłam mnóstwo czasu i
energii. Wstawałam bardzo wcześnie, a śniadanie jadłam dopiero w pracy (wstać
jeszcze wcześniej, żeby zjeść nie dałam rady, a i piguły na tarczycę muszę brać
na czczo), obiad na kolację też się często zdarzał. Na obiad jadłam to, co
przygotowała mama, nie wybrzydzałam. Pozostałe posiłki starałam się rozplanować
i pilnować, aby były jak najzdrowsze, ale zdarzały mi się odstępstwa od normy
(szczególnie jak zapomniałam zabrać z domu przygotowany posiłek do pracy).
Miałam nadzieję, że treningi i bieganie zrekompensują te masakry dietetyczne.
Ale człowiek uczy się na swoich błędach. Od momentu przeprowadzki zaczęłam jeść
regularnie, o stałych porach. Są to 4 posiłki dziennie, bez cukru, białej mąki
i syropu glukozowo-fruktozowego.
Źródło |
Źródlo |
Źródło |
Przez te dwa tygodnie nie ćwiczyłam, nie było czasu.
Ale narzeczony stwierdził, że schudłam, więc przy okazji weekendu u rodziców
wskoczyłam na wagę i chwyciłam za centymetr. I co? Ostatnio tyle ważyłam na I
roku studiów, zanim zaczęłam wcinać śmieciowe jedzenie na stancji i zanim
zepsuła się moja tarczyca. W obwodach
też jest mnie mniej:
Biust: - 2
cm
Pod biustem: - 2 cm
Talia: - 1,5 cm
Brzuch: - 2,5 cm
Biodra: - 2 cm
Udo: - 2
cm
Źródło |
Po raz pierwszy od kiedy zaczęłam przygodę z blogiem,
moje udo zmniejszyło obwód. Nie mogę się doczekać efektów, kiedy znowu zacznę
ćwiczyć! Jak widać na moim przykładzie, nie ważne ile naparzacie z Jillian,
Ewką czy inną Mel B. Jeśli nie trzymacie odpowiedniej diety efekty nie będą takie
WOW.
M.
zgadzam sie. omijanie posilkow nie ma co sie oszukiwac nie zrobi z nas SEXI ass :) jesc trzeba i to nawet czesto - to akurat moj ulubiony absurd - zeby schudnac MUSISZ jesc :)
OdpowiedzUsuńMi też podoba się ten absurd :)
UsuńGratuluję i życzę kolejnych powodów do radości ;)
OdpowiedzUsuńRacja, można i ćwiczyc 10h dziennie, ale nic to nie da jesli nie bedzie sie jadlo odpowiednio
Dziękuję :) Mam zamiar dalej nad sobą pracować.
Usuńświetny blog, z chęcią będę go częściej odwiedzać.
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :*
Bardzo się cieszymy, zapraszamy do czytania :)
Usuńja odkąd jem regularnie to... nic nie schudłam ;) ale też nie przytyłam co w moim przypadku jest jakimś sukcesem, heh. fajnie że tak wpłynęła na ciebie zmiana odzywiania
OdpowiedzUsuńTo też jakiś sukces ;) Teraz zaczynam na nowo treningi, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. gdyby tylko nasze mamy nie pakowały nam ciągle tyle jedzenia, byłoby ekstra. Chyba się boją, że popadamy z głodu. Wczoraj byliśmy z narzeczonym u jego rodziców, to wysłuchaliśmy wykładu o anemii.
Usuńgratki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńsuper! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje. Nie ma żadnej diety cud. Tylko regularne posiłki i sport.:)
OdpowiedzUsuń