Od dawna na blogu nie pojawili się ulubieńcy. Ponieważ za chwilę zaczyna się kalendarzowe lato, stwierdziłam, że to odpowiedni czas na zbiorczy wpis z ulubieńcami wiosny.
Kolorówka
Wiosną byłam wierna kilku produktom. Przede wszystkim zakochałam się w podkładzie Chanel Les Beiges Healthy Glow. Kosztował dużo, ale robi mi na twarzy Photoshopa: wygładza, wyrównuje kolor, maskuje rozszerzone pory, daje cudowne wykończenie 'glow'. Jego wadą jest mała wydajność. Nie będzie nadawał się do cery tłustej. Żeby nie zepsuć efektu jaki daje podkład zmieniłam swój puder ryżowy na puder HD z firmy Paese. Ładnie utrwala makijaż i nie daje płaskiego matu. Nałożony na bazę pod cienie bardzo ładnie wyrównuje kolor powieki. Z tej samej firmy jest mój ulubiony korektor pod oczy. Dobrze się trzyma, maskuje cienie (nie mam ich zbyt dużych), ładnie rozświetla. Nakładam go pod oczy, na skrzydełka nosa, łuk kupidyna, czasami też na grzbiet nosa i środek brody.
Duo na policzki to róż firmy Benefit Dandelion i rozświetlacz firmy Bell. Róż jest w prześlicznym, różowym odcieniu, który wygląda bardzo naturalnie na twarzy, dodaje jej blasku i świeżości. Rozświetlacz daje ładny efekt , bez brokatu.
Najczęściej sięgałam po paletkę Inglota, NYX jakoś poszedł w odstawkę. Chyba widać, które cienie są najczęściej w użyciu :)
Włosy
Pamiętacie maskę z tego wpisu KLIK? Kocham ją! Wygładza, nawilża, zwiększa objętość i cudownie pachnie. Oprócz maski zachwyciła mnie też szczotka do włosów Olivia Garden Nano Thermic. Kupiłam ją w hurtowni fryzjerskiej, występuje w kilku rozmiarach. Włosy na tej szczotce suszą się błyskawicznie i modelowanie trzyma się dłużej. Włosy przestały się tak puszyć, są wyraźnie wygładzone. Przedtem do suszenia używałam okrągłej szczotki z naturalnym włosiem, bo to taaakie zdroowe dla włosów. Suszenie trwało wieki, szczotka wyciągała mi mnóstwo włosów, nie podkręcała ich tak jak chciałam.
Pielęgnacja
Wiosną królowały u mnie kremy Clinique. All About Eyes okazał się świetnym kremem pod oczy: głęboko nawilża, przyjemnie się aplikuje, jest bardzo wydajny. Nie mam jeszcze zmarszczek, więc nie wiem jak na nie działa. Drugim kremem jest Moisture Surge Intense, czyli krem intensywnie nawilżający. I właśnie to robi ten krem. Ale prawdziwym hitem nawilżania jest ekstrakt nawilżający ze Zrób Sobie Krem. Dzięki niemu pożegnałam suche skórki na nosie, a walczyłam z nimi od lat. Z tego samego sklepu pochodzi olej z pachnotki, który okazał się pogromcą pryszczy. Nakładam go punktowo i radzi sobie nawet z głębokimi ropnymi zmianami.
Ulubieńcy niekosmetyczni
Znacie kanał youtubowy Studio Accantus? Przez ostatnie tygodnie katowałam ich wersję Pieśni Priscilli z gry Wiedźmin. Coś pięknego.
Zdecydowanie Studio Accantus to ulubieńcy każdej pory roku :-D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Studio Accantus to ulubieńcy każdej pory roku :-D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym rozświetlaczem i od kilku miesięcy wmawiałam sobie, że go nie potrzebuję... chyba jednak zmieniłam zdanie :P
OdpowiedzUsuńJa niedawno dopiero kupiłam sobie rozświetlacz i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbowałabym tę maskę do włosów!:)
OdpowiedzUsuńKremy Clinique są zdecydowanie najlepsze! To mój ulubiony kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta paleta barw. Lubię naturalne, trochę pastelowe kolory. Sama często zamawiam przez internet i nie wyobrażam sobie już teraz innych zakupów. Nawet jeśli dochodzi do mnie uszkodzony towar, to nigdy nie ma problemów, by szybko go wymienić.
OdpowiedzUsuńtego właśnie szukałam dla mnie to cos nowego oby tak dalej!!
OdpowiedzUsuń