Pamiętacie mój zapał do porządków po przeczytaniu książki Minimalizm po polsku? Dla przypomnienia link do wpisu KLIK. Sukcesywnie zużywałam nagromadzone zapasy, zrobiłam kolejną czystkę w szafie (przy poprzedniej dałam niektórym ciuchom kolejną szansę, ale nadal ich nie założyłam, więc się pożegnaliśmy). W końcu przyszedł czas na lakiery do paznokci. Wszystkie dokładnie przejrzałam, sprawdziłam stan (czy nie zgęstniały, rozwarstwiły się) i podzieliłam na trzy kupki:
- lakiery, które ze mną zostają,
- lakiery do oddania
- lakiery do wyrzucenia.
Na początki moja kolekcja lakierowa wyglądała tak:
Naliczyłam 61 buteleczek. Czyli w cholerę dużo. Kiedyś byli u nas w odwiedzinach koledzy męża. W końcu poszli jeden po drugim do łazienki, gdzie stoją wszystkie moje lakiery. Kiedy ten drugi wyszedł wywiązał się następujący dialog:
- Ty, widziałeś te wszystkie lakiery?
- Stary, zdjęcie im zrobiłem!
Po dokładnym przejrzeniu wszystkich buteleczek na półce zostało to:
Lakiery stare, rozwarstwione, zgęstniałe lub po prostu buble poszły do kosza.
Natomiast lakiery w dobrym stanie, ale nie używane od dawna rozdałam koleżankom z pracy.
Cóż, jestem lakieromaniaczką. Próbuję z tym walczyć, ale nie zawsze mi się udaje. Szczególnie jak wychodzi nowa limitowanka z Essie. Trzymajcie za mnie kciuki.
M.
Porządna kolekcja. :D
OdpowiedzUsuńSporo. Kiedyś też nałogowo kupowałam lakiery do paznokci, ale już mnie to znudziło. Teraz zazwyczaj kupuję, kiedy trafi się naprawdę wyjątkowy kolor. :)
OdpowiedzUsuńJa się na razie uspokoiłam co kupowania cieni, do lakierów jeszcze nie dojrzałam.
UsuńWow, myślałam, że moich ok. 30 to dużo :D
OdpowiedzUsuńMnie ciężko przebić ;P
UsuńGratuluję odważnej decyzji:)
OdpowiedzUsuńKolekcja godna pozazdroszczenia :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam lakiery do paznokci i mam ich masę, ale... Nie tak dużo jak Ty :D Naprawdę, kolekcja do pozazdroszczenia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://zdrowanacodzien.blogspot.com/
Jezusienko jaka kolekcja. Moja mama byłaby z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńPiekna kreacja
OdpowiedzUsuń