Czy Wam też niektóre piosenki poprawiają humor, choćby nie wiem jak kiepski był? Kilka taktów, fragment teledysku i od razu lepiej. Podzielę się z Wami moimi piosenkami do walki z wewnętrznym FUJ.
Uwielbiam zarówno piosenkę i teledysk. Polecam fragment klipu ok. 3:20, deszcz różowych wacików zawsze mnie rozwala.
Te wszystkie kociaki, szczeniaki i inne zwierzątka. No jak się nie uśmiechnąć?
Która z nas nie przechodziła etapu boysbandów? Ja nadal lubię sobie przypomnieć stare hity Westlife czy Blue. Tekst tej konkretnej piosenki zawsze poprawia mi nastrój.
Obie wersje tej piosenki bardzo lubię. I tak, jestem fanką Glee i się tego nie wstydzę.
Bo Freddie jest dobry na wszystko!
Świetny tekst, z którym się zgadzam.
Chce się z Jerzym zakrzyknąć: Friiidoooom!!!
To nie do końca piosenka i teledysk, ale spontan na planie mojego ulubionego serialu Supernatural. Jensen Ackles zrobił to dla zabawy, w tle słychać śmiech ekipy. Podobno akcja spontaniczna i niezaplanowana, a mi zawsze humor poprawia.
Piosenka odkryta dzięki serialowi Supernatural, ale chyba była też w Lost.
Po wysłuchaniu tej piosenki mam ochotę ruszyć tyłek i coś zrobić. Cokolwiek, byle nie siedzieć i nie użalać się nad sobą.
Któraś z piosenek poprawiła Wam humor? A może podzielicie się swoimi hitami na poprawę nastroju?
M.