W
związku z nastaniem wiosny czas zabrać się za jedno z moich
postanowień noworocznych – ZAKŁADAMY ZIELNIK!
Niestety
przygniata mnie ze wszystkich stron "miejska codzienność",
przez co miejsce na posadzenie moich ziółek mam jedynie na
parapecie. W związku z ograniczoną powierzchnią mogę pozwolić
sobie jedynie na kilka doniczek. Jednak, na szczęście w żaden sposób nie
ogranicza mnie wybór ziół.
Posadziłam
więc:
- majeranek – moja ukochana przyprawa. Nadaje intensywności smaku zupom, sosom czy mięsku. Wspomaga również pracę układu trawiennego;
- oregano – dodaję ją do wszystkiego. Jest to również roślina lecznicza o działaniu m.in. dezynfekującym, przeciwbiegunkowym i odtruwającym;
- bazylię – świetny dodatek do pomidorów z mozzarellą. Jej zapach odstrasza owady. Ma działanie przeciwzapalne i uspokajające, przyspiesza trawienie;
- miętę pieprzową – w gorące dni stanowi orzeźwiający dodatek do napojów! Napar z liści mięty przyspiesza proces trawienia, pomaga w bólach żołądka, działa także uspokajająco;
Stworzenie
takiego zielnika to pestka: ziemię,
doniczki i nasiona kupimy w każdym supermarkecie czy sklepie
ogrodniczym. Warto jednak
pamiętać o systematycznym podlewaniu nasionek (z
umiarem). Fajnie by było również zapoznać się ze specyfiką
uprawy konkretnych ziół np. bazylia pochodzi z kraju o wiele
cieplejszego niż Polska, więc warto zapewnić jej ciepłe i
nasłonecznione miejsce; miętę należy oddzielać od innych roślin
uprawnych, gdyż łatwo je zagłusza itd. Jeśli będziemy
przestrzegać tych prostych zasad, to ziołami będziemy się cieszyć
przez cały rok.
To
jak grasz w zielone? ;)
W rolach głównych: majeranek, oregano, mięta i bazylia; |
Rośnijcie ... |
P.S.
Marta zrobiła mi również piękne naklejki abym nie pomyliła
ziółek ;D Dziękuję.
E.